Noż kurka! Transaminazy wzbiły się na niebotyczny poziom 550 (!) przy normie do 29 :/.
A więc odstawiamy leki, powraca hardcorowa dieta...
Jutro dzwonię do Pani Doktor - mam nadzieję, że ominie nas dożylny Hepatil :/
100% leczenia nie przechodzi przez Lenkową wątrobę najwyraźniej :/
Kciuki poproszę bardzo... :)
A więc odstawiamy leki, powraca hardcorowa dieta...
Jutro dzwonię do Pani Doktor - mam nadzieję, że ominie nas dożylny Hepatil :/
100% leczenia nie przechodzi przez Lenkową wątrobę najwyraźniej :/
Kciuki poproszę bardzo... :)
Trzymamy mocno!!! Lenko do walki!
OdpowiedzUsuńTrzymamy mocno mocno. Towarki
OdpowiedzUsuńKciuki zacisniete!!!
OdpowiedzUsuńKciuki zaciśnięte.
OdpowiedzUsuńkciukasy od ciotki Asi
OdpowiedzUsuńTak jest!
OdpowiedzUsuńMarina ściska!!!
OdpowiedzUsuńzaciśnięte
OdpowiedzUsuńagata
i ja trzymam!!i ja!!!buziaki w wątróbkę!!...Dorota
OdpowiedzUsuńtrzymamy mocno kciuki!
OdpowiedzUsuńczy te kciuki juz mozna wreszcie puscic?? krew mi nie dochodzi i pracowac nie moge. co u was??
OdpowiedzUsuńno właśnie Kochani, co u Was?? :|
OdpowiedzUsuń