Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z październik, 2010

Alert wątrobowy!

Noż kurka! Transaminazy wzbiły się na niebotyczny poziom 550 (!) przy normie do 29 :/. A więc odstawiamy leki, powraca hardcorowa dieta... Jutro dzwonię do Pani Doktor - mam nadzieję, że ominie nas dożylny Hepatil :/ 100% leczenia nie przechodzi przez Lenkową wątrobę najwyraźniej :/ Kciuki poproszę bardzo... :)

Sprawozdanie z życia przedszkolaków

Jest dobrze. Wciąż bez infekcji. Jest dobrze, ale nie super różowo - przeszliśmy na wyższą dawkę leków, bo leukocyty przekroczyły 3000. No i wątrobowe nam od razu siupnęły na 4 razy normę :/. Nie najlepiej... Wracamy do diety i Hepatilo-Essentiali 3 razy dziennie. Może się transaminazy same otrząsną? Bo jeszcze mikro wzrost i znowu przyjdzie nam odstawić leczenie :/. Dziewczyny się w przedszkolu totalnie zadomowiły. Matyl jest w swoje grupie gwiazdą, wszędzie w wianuszku chłopców (jakaś taka męska grupa jej się trafiła). W szatni ciągle natykam się na komentarze mam chłopców typu: - A to to jest właśnie Matylda! Mój synek mi ciągle coś o Matyldzie opowiada! Matyl zaś kwitnie i rozsiewa hojnie dookoła uśmiechy. Lena z kolei zapałała wielką miłością do nauki. Zaraz po przyjściu z przedszkola, wyciąga kredki, książeczki z zadaniami i przez dwie godziny je rozwiązuje. Poprosiła nas o zapisanie na zajęcia plastyczne, na sponsora których zgłosiła się Babcia Ela. Lena wyczuła koniunkturę i zr

Dni mijają...

Czas leci jak szalony... Na szczęście u nas wciąż do przodu. Lenka zdrowa, Matyl wykaraskała się z jakiegoś przelotnego kataru nie zarażając siostry. Czyli gites Przedszkole wciąż na topie. W wannie co wieczór odgrywają sie sceny żywcem przeniesione z przedszkolnych sal. Zabawki do kąpieli (wliczając w to obie gąbki, szczoteczkę do paznokci w kształcie hipcia oraz kilka dziwnych przedmiotów o nieznanej proweniencji) zamieniają się w poszczególne grupy przedszkolaków. Lena i Matylda jako "ciocie" dzielnie zaś nadzorują całą gromadkę. Weekendy też intensywne. Zaliczyliśmy już dwie sztuki przyjęć urodzinowych. Przedszkolnych a jakże! Do tego wysłaliśmy Lenkę na trening sportowy dla 5cio latków przed sezonem narciarskim. Brzmi poważnie, ale jest to fajna zabawa na świeżym powietrzu co sobota, z innymi takimi nieszczęśnikami, co to ich nadmiernie pobudzeni sportowo rodzice władowali w taką oto sytuacjone. Lenka wraca przeszczęśliwa i, o dziwo, wcale nie mniej energetyczna... Kocha