Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z marzec, 2011

Potworny koniec zimy!

Dla nas niestety zima skończyła się troszkę za wcześnie, mianowicie w trakcie naszych wymarzonych wakacji w górach, na wyjeździe Śnieżnych Potworów. Na naszych oczach znikał śnieg, a spod niego wyłaziło wiosenne błotko. W takich to oto okolicznościach przyrody Siostry Sisters odbyły pierwsze poważne szkolenie narciarskie. Warunki były trudne, ale motywacja i towarzystwo innych Potworów obligujące, więc nawet Matyl po niedługim czasie pochlipywania pod nosem przekonała się do wspólnych treningów. Jakimś cudem udało się dzieciakom pojeździć przez 6 dni z 7 zaplanowanych (tego siódmego lał deszcz ;)), z tym, ze niestety większość na rozpływającym się Nosalu, na który byli dowożeni zdezelowanym wojskowym busikiem. Lepsze to było niż całkowicie spłynięte Kalatówki, gdzie mieszkaliśmy. My rodzice, tymczasem, po kilku niezbyt udanych próbach wyżycia się w białym (khe, khe) szaleństwie, oddaliśmy się słodkiemu lenistwu. Byłoby naprawdę cudownie, gdyby nie stado wirusów, które jakimś cudem dopa

Pozorna cisza

Ospy na razie nie widać... Choć Wickowa siostra, Celinka dziś została wysypana, więc chyba nie można jeszcze odtrąbić zwycięstwa. Oby, oby do niedzieli - wtedy minie 21 dni przewidziane na rozwój ospy. Za to Matyl ma podejrzenie... szkarlatyny. Cudownie jest, jak się domyślacie. Dziś zagorączkowała, gardło czerwone obłożone, boli brzuch, przed chwilą zwymiotowała... Jeżeli jutro wyjdą kropki, znaczy się szkarlatyna, jeśli nie - angina. Tak czy siak antybiotyk poszedł, a my obstawiamy: uda nam się wyjechać na te ferie, czy nie?