Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z maj, 2011

Dlaczego nie piszemy?

Pojawiają się takie pytania w komentarzach. Zastanawiam się... Chyba dlatego, ze nasze życie powoli przestaje się różnić od tego, które toczyliśmy przed chorobą... A o tym nie pisaliśmy ;). Wieje u nas nudą i wciąż nas to bardzo cieszy. Skończyliśmy 64 tydzień leczenia. Zostało 10 tygodni - tylko i aż. Z jednej strony już witamy się z gąską, a z drugiej nie chcemy zapeszać... W przyszły poniedziałek mamy wizytę u naszej Pani Doktor - zapewne przedostatnią. Oby! O ile nie będzie jeszcze jakiejś przerwy, według moich wyliczeń, skończymy leczenie doustne 26 lipca. W tzw. międzyczasie czekają nas wakacje... Ostatnio, podczas pobytu u Lenkowych Dziadków, przypominałam sobie Lenkę sprzed dwóch lat. Łysiutką, chudą z Broviac'iem w czerwonej torebce - wreszcie wypuszczoną ze szpitala po trzech ciężkich miesiącach, hasającą w samych gaciach u Dziadków w ogródku. To wciąż ta sama energiczna dziewczynka, która dała radę. Jeszcze tylko trochę drogi przed nami...