Oświadczyła mi dziś Matylda przytulając się. Cóż, jak widać pasja religijna naszej młodszej pociechy nie słabnie. Drżyjcie mury kościelne - nadchodzi Wrzaskun! Ale nie o tym chciałam dzisiaj... Jak wiecie od prawie 10 miesięcy, co wieczór (z małymi wyjątkami) siadamy przed kompem by pisać o Lence i naszej rodzinie. Część z Was jest z nami od początku, część dołączyła w trakcie, a niektórzy, zapewne, zatknęli się z nami po raz pierwszy przy okazji konkursu na Blog Roku. I to teraz dla Was, drodzy czytelnicy, jest ten post :) Po co piszemy ten blog? Zaczęło się od tego, że na początku nie dawaliśmy rady odbierać tych wszystkich telefonów i odpowiadać na pytania: - "Jak Lenka?" - "Co się dzieje?" Nie mieliśmy siły powtarzać wszystkim od początku, że Lenka jest chora, że ma białaczkę... I zaraz w kolejnym zdaniu, że rokowania sa dobre i wierzymy, że da radę... Nie dawaliśmy rady konfrontować się z czyimiś łzami, po drugiej stronie słuchawki. No i ta chęć pomocy, która p
Światełko dla Sebastiana (*)
OdpowiedzUsuń:((((
OdpowiedzUsuń:(
OdpowiedzUsuńMałgo
Sebastianie [']['][']
OdpowiedzUsuń[*][*][*]
OdpowiedzUsuńSonia
[*] jest w swoim pokoju [*]
OdpowiedzUsuńtak mi przykro
OdpowiedzUsuń[*][*][*]
Tak strasznie mi przykro:(
OdpowiedzUsuńBył w wieku mojego syna...
Śpij Kochany Aniołu,już nic nie boli-jesteś w wymarzonym pokoju...
{*}{*}{*}
Tak mi przykro, Sebastianie Aniołku (*)
OdpowiedzUsuń(*)(*)(*)
OdpowiedzUsuńTak strasznie mi przykro.Cichutko obserwuje Waszego Bloga od jakiegoś czasu..bloga Sebastianka również...Mam 9cio m-cznego dzidziusia i taka informacja strasznie przytłacza:(((
OdpowiedzUsuńBardzo mi przykro. Trzymałam kciuki za Sebastiana. Jestem Waszym cichym obserwatorem. Ciepło myślę o Was i Waszych córeczkach. Ola.
OdpowiedzUsuńTo wielki żal:((((( bardzo smutna wiadomość:((((
OdpowiedzUsuń(*)
OdpowiedzUsuń