Jakoś nie mogę wymyślić nawiązania do tego oszałamiającego i błyskotliwego, zawieszającego wszystkich w głuchym oczekiwaniu, tytułu posta. Mistrz ciętego tytułu się znalazł:)
A tak naprawdę to dzisiaj będzie post z mojego ulubionego cyklu kawalkada słowotrysków bez treści! Bo jakoś psycha mi siadła, a ciało też niezbyt energicznie sobie poczyna. Honeyuś zadymiła mieszkanie jakimiś kadzidłami i nie mam czym oddychać, ciśnie mnie w piersi, na szczęście niedawno zrobiona spirometria pokazuje, pomimo ponad 20 lat palenia papierosów, wydolność płuc młodego, jurnego, często pływającego i uprawiającego jogging, byczka:) Chyba nie zejdę w tym cynamonowo-piżmowym smrodzie. Wyjdę chyba na balkon zapalić papierosa. Łyk świeżego freshu na pewno postawi mnie na nogi.
Jeżeli chodzi o obroty sfer niebieskich w galaktyce fimilijno-dziecięcej, to od dwóch dni, w trendzie nasilającym się z dnia na dzień, jesteśmy katowani festiwalem kolędo-polo w wykonaniu naszych dzieci. Po spędzonym jednym dniu u babci Eli (która wokalizuje i pianinuje pół-profesjonalnie) i po odnalezieniu w stercie płyt CD składanki z kolędami, Siostry Sisters zamęczają odtwarzacz tym właśnie zestawem. Natomiast wieczorem, przed zaśnięciem, już w łóżkach odbywa się festiwal swobodnych wariacji na temat kolęd. Numerem popisowym Matyldy jest utwór opowiadający jak to Jezusek zachorował i musiał jechać do szpitala ale nie samochodem tylko na wózku i musiał poznać panią doktor, która dawała mu zastrzyki. W ogóle faza leżenia dziewczyn w łóżkach przed zaśnieciem jest jednym wielkim festiwalem dialogów na cztery nogi, gagów, podśpiewanek, wrzasków, śmiechów - istny dom wariatów - musimy to koniecznie zacząć nagrywać - będzie później kopalnia materiału do amatorskich konkursów na najśmieszniejsze rozmówki dzieciowe dekady.
Jak można było wyczytać między wierszami tego co do tej pory napisałem (można było faktycznie?), Lenka miewa się wyśmienicie, inwazja kropko-krostek zatrzymała się po wylądowaniu na jej twarzy 3 tego typu intruzów, nie ma na szczęście żadnych innych objawów niczego, paramerty interakcji z otoczeniem na świetnym poziomie (Romans 10, Energia 10, Agresor 10, Erudyta 10). Liczymy w związku z tym, niekoniecznie nawet nieśmiało i cichutko, na spędzenie prawie normalnej Wigilii w rodzinnym gronie (Lena spotka niewidzianych od kwietnia Wicka i Celinkę) i relaksujących i spokojnych Świąt. Tego nam i Wam wszystkim życzę jednocześnie dziękując za życzenia tu przesłane. Robię to już teraz, bo jutro możemy nie mieć okazji napisać posta przed Wigilią, a poza tym wszyscy będziemy w napięciu oczekiwać na premierę sensacji tegorocznego festiwalu reportażu medyczno-spontanicznego w Ryżach Żarnych p.t. "Blogoteka Białaczkowa w Czasach Zarazy". Ech, jakie ja głupoty tutaj sklecam, aż mnie żałosna niemoc ogarnęła. Parafrazując Nowego w "Psach" napiszę "Kończę już, co tu będę sam siedział i wypisywał te gnioty" :)
A tak naprawdę to dzisiaj będzie post z mojego ulubionego cyklu kawalkada słowotrysków bez treści! Bo jakoś psycha mi siadła, a ciało też niezbyt energicznie sobie poczyna. Honeyuś zadymiła mieszkanie jakimiś kadzidłami i nie mam czym oddychać, ciśnie mnie w piersi, na szczęście niedawno zrobiona spirometria pokazuje, pomimo ponad 20 lat palenia papierosów, wydolność płuc młodego, jurnego, często pływającego i uprawiającego jogging, byczka:) Chyba nie zejdę w tym cynamonowo-piżmowym smrodzie. Wyjdę chyba na balkon zapalić papierosa. Łyk świeżego freshu na pewno postawi mnie na nogi.
Jeżeli chodzi o obroty sfer niebieskich w galaktyce fimilijno-dziecięcej, to od dwóch dni, w trendzie nasilającym się z dnia na dzień, jesteśmy katowani festiwalem kolędo-polo w wykonaniu naszych dzieci. Po spędzonym jednym dniu u babci Eli (która wokalizuje i pianinuje pół-profesjonalnie) i po odnalezieniu w stercie płyt CD składanki z kolędami, Siostry Sisters zamęczają odtwarzacz tym właśnie zestawem. Natomiast wieczorem, przed zaśnięciem, już w łóżkach odbywa się festiwal swobodnych wariacji na temat kolęd. Numerem popisowym Matyldy jest utwór opowiadający jak to Jezusek zachorował i musiał jechać do szpitala ale nie samochodem tylko na wózku i musiał poznać panią doktor, która dawała mu zastrzyki. W ogóle faza leżenia dziewczyn w łóżkach przed zaśnieciem jest jednym wielkim festiwalem dialogów na cztery nogi, gagów, podśpiewanek, wrzasków, śmiechów - istny dom wariatów - musimy to koniecznie zacząć nagrywać - będzie później kopalnia materiału do amatorskich konkursów na najśmieszniejsze rozmówki dzieciowe dekady.
Jak można było wyczytać między wierszami tego co do tej pory napisałem (można było faktycznie?), Lenka miewa się wyśmienicie, inwazja kropko-krostek zatrzymała się po wylądowaniu na jej twarzy 3 tego typu intruzów, nie ma na szczęście żadnych innych objawów niczego, paramerty interakcji z otoczeniem na świetnym poziomie (Romans 10, Energia 10, Agresor 10, Erudyta 10). Liczymy w związku z tym, niekoniecznie nawet nieśmiało i cichutko, na spędzenie prawie normalnej Wigilii w rodzinnym gronie (Lena spotka niewidzianych od kwietnia Wicka i Celinkę) i relaksujących i spokojnych Świąt. Tego nam i Wam wszystkim życzę jednocześnie dziękując za życzenia tu przesłane. Robię to już teraz, bo jutro możemy nie mieć okazji napisać posta przed Wigilią, a poza tym wszyscy będziemy w napięciu oczekiwać na premierę sensacji tegorocznego festiwalu reportażu medyczno-spontanicznego w Ryżach Żarnych p.t. "Blogoteka Białaczkowa w Czasach Zarazy". Ech, jakie ja głupoty tutaj sklecam, aż mnie żałosna niemoc ogarnęła. Parafrazując Nowego w "Psach" napiszę "Kończę już, co tu będę sam siedział i wypisywał te gnioty" :)
Spokojnych świąt życzę i niech będą wesołe!!! Dla Sióstr Sisters ZDROWIA i hojnego Mikołaja. Pozdrawiam bożonarodzeniowo- Aśka Folcik z rodziną (pozdrowienia dla Babci Eli od Krysi Folcik:))
OdpowiedzUsuńMoi Drodzy życzę Wam Zdrowych,Spokojnych i Wesołych Świąt,dziewczynkom wielu prezentów pod choinką,a Wam jak najwięcej świątecznej nudy:) Poza tym samych przyjemnych chwil i spełnienia marzeń w nadchodzącym roku :) Trzymajcie się ciepło Sonia
OdpowiedzUsuńRany aż się boję zapeszyć. Ta dobra energia którą wszyscy Dobrzy Ludzie ślą Lenie od wielu już miesięcy, ona chyba tez podziałała na Calinczkę i WIcka, którzy po wielokrotnym przechorowaniu jesieni na zmianę, od paru dni..... ciiiiii.... są zdrowi.... aż się boję to pisać, żeby jakieś choróbsko się nie zwiedziało i nie daj Boże nie zaineresowało zdrowymi ciałkami ciotecznego rodzeństwa Sióstr Sisters. I może może może może uda się jutro spotkać na Wigilii.
OdpowiedzUsuńLenko, ułożyłam dla Cię życzenia- oto i one :)
OdpowiedzUsuńTańczącej choinki,
wesołej rodzinki,
prezentów wielu
mały przyjacielu!
By kot twój przemówił,
by Matyl go nie zgubił,
wielkiego bałwana,
zabawy do rana!
Pysznego sernika,
wonnego piernika,
opłatka dla Ciebie
i gwiazdek na niebie!
I całej rodzince tego samego. Przede wszystkim jednak spokoju i zdrowia!
Małgo
Wesolych Swiat!dla Calej Rodzinki.Spokoju,ciepla rodzinnego i mnostwa prezentow:)Acha ,no i przepieknych koled w wykonaniu Siostr Sisters:)
OdpowiedzUsuńDziękujemy Wszystkim!!!
OdpowiedzUsuńMałgo, jestem pod wrażeniem ;)
:*
Dobrych zdrowiutkich Swiat dla Was wszystkich:)
OdpowiedzUsuńBasia
Wszystkiego dobrego na Święta i na zawsze. Walczcie z tym świństwem do upadłego, my tak zrobiliśmy - udało się nam.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Ania
wlasnie ogladam TVN 24 i widze dokument o waszej córeczce. Mam ogromny respekt przed wami, jestescie cudownymi rodzicami, nie poddajcie sie, zycze wam z calego serca wszystkiego co najlepsze. Wesolych Swiat dla was i dla kochanej Lenki,
OdpowiedzUsuńFilip / Warszawa Ochota
też oglądam TVN 24 i widziałam to.
OdpowiedzUsuńLenko, tylko czemu Twój tatuś pali?????.....
OdpowiedzUsuńJest dla Ciebie preparat, który wspomaga leczenie także białaczki, mogę podać namiary 2 osób wyleczonych,jeśli sie zgodzą (to nie są jedyne przykłady)i nr kontaktowy do lekarza. Mój nr tel. 889915212
Życzę Państwu Radosnych Świąt Bożego Narodzenia.
Moj maz nagral mi program!Widzialam!!!super kochani:)
OdpowiedzUsuńWesolych Zdrowych Swiat dla calej Waszej rodzinki. I ja widzialam reportaz. Kciuki za Lenke!!!
OdpowiedzUsuńZaczęło się troszkę w wcześniej i przegapiłam pierwsze 30 sekund reportażu, ale nagrałam powtórkę i obejrzałam na spokojnie całość:-) Jesteście wspaniałą Rodziną!!! Życzę Wam z całego serca słowotryskowych blogów tylko o OBIADACH asap. Spokojnych świąt! Ewelina z Honoratką
OdpowiedzUsuńTeż widziałam reportaż i bardzo smutno mi się zrobiło. Liczę, że Lenka wyzdrowieje! Trzymam kciuki.
OdpowiedzUsuńWesołych Świąt i zdrowia :)