Kochani nasi czytacze, podczytywacze i wierni fani :)
Chciałam dziś napisać raz jeszcze jak cenna dla nas jest Wasza obecność.
Jak zapewne większość z Was wie założyliśmy tego bloga, by nie powtarzać każdemu od początku naszej historii i nie odpowiadać na setki podobnych pytań. Nie mieliśmy wtedy na to siły...
Z czasem ten blog stał się dla nas miejscem "do wygadania", takim wentylem, który pozwalał upuścić choć trochę ciśnienia i choć trochę pozwolić pomartwić się innym. Nie wiem czy kiedykolwiek mieliście takie uczucie, że po podzieleniu się z kimś swoim problemem, jakoś ten problem stawał się "wspólny". My tak właśnie mamy.
Naprawdę czujemy, że martwicie się o Lenkę, że jest dla Was ważna i że wspieracie nas w walce.
Zdajemy sobie sprawę, jak trudno jest pocieszyć kogoś kto znalazł się w naszej sytuacji i znaleźć właściwe słowa.
Ale wierzcie nam, jest dobrze :). Już niedaleko majaczy meta, jeszcze tylko kilka groźnych wiraży.
Głęboko wierzymy, że damy radę. Z Waszą pomocą :).
Jeszcze raz dzięki za wszystko
Chciałam dziś napisać raz jeszcze jak cenna dla nas jest Wasza obecność.
Jak zapewne większość z Was wie założyliśmy tego bloga, by nie powtarzać każdemu od początku naszej historii i nie odpowiadać na setki podobnych pytań. Nie mieliśmy wtedy na to siły...
Z czasem ten blog stał się dla nas miejscem "do wygadania", takim wentylem, który pozwalał upuścić choć trochę ciśnienia i choć trochę pozwolić pomartwić się innym. Nie wiem czy kiedykolwiek mieliście takie uczucie, że po podzieleniu się z kimś swoim problemem, jakoś ten problem stawał się "wspólny". My tak właśnie mamy.
Naprawdę czujemy, że martwicie się o Lenkę, że jest dla Was ważna i że wspieracie nas w walce.
Zdajemy sobie sprawę, jak trudno jest pocieszyć kogoś kto znalazł się w naszej sytuacji i znaleźć właściwe słowa.
Ale wierzcie nam, jest dobrze :). Już niedaleko majaczy meta, jeszcze tylko kilka groźnych wiraży.
Głęboko wierzymy, że damy radę. Z Waszą pomocą :).
Jeszcze raz dzięki za wszystko
Droga Aniu!Kiedy tylko moge,a staram sie codziennie zagladac na Waszego bloga.Naprawde calym secem jestem z Wami!!!Codziennie patrze co u Lenki i zawsze ciesze sie z nowych newsow.W ciagu dnia zastanawiam sie jak tam Leny wyniki,czy wszystko ok etc...Mam wrazenie,ze jestescie mi w jakis sposob bliscy,chociaz tyle kilometrow nas dzieli i nigdy sie nie widzielismy:)Jestem z Wami na zawsze i wierze,ze z Lenka wszystko bedzie dobrze!!!A tak poza tym ,to naprawde jestescie swietna rodzina i bardzo Wam kibicuje!!!A i wygadujcie sie jak najdluzej-mnie tez to fajnie robi:)Pozdrawiam cala rodzinke.Buziak dla Lenki:|)
OdpowiedzUsuńja jestem, czekam, odwiedzam... myślę o Was ciepło, chylę czoła w niektórych momentach i uczę się myśleć pozytywnie.. Bardzo Was lubię, choć osobiście prawie nie znam :) dziewczynki uwielbiam bo są normalnymi fajnymi dziećmi z mocnym zarysem wyjątkowości - ale co się dziwić - po takich rodzicach.
OdpowiedzUsuńściskam mocno.
donka & julka (julka - która zarzygała pół mieszkania rano - ale kto obiera winogrona ze skórek, a później je zjada, cóż...może tak mieć :)
Buziaczki piękna Lenko!!
OdpowiedzUsuńja się odnajduję chyba w poczytywaczach ;) bo rzadko komentuję ale wiernie czytam bo jak pierwszy raz tu trafiłam, to się jakoś przywiązałam do tej wróżki z góry strony i zaczęlam się martwić jak się to dalej potoczy.
OdpowiedzUsuńa więc trzymam wciąż kciuki i podziwiam całą Waszą rodzinkę! Natalia
ps ja mam też takie dwa tajfunki w domu- Nelę i Jula :)