Przejdź do głównej zawartości

Niestety nie udało się ...

Wylądowaliśmy niestety w szpitalu na dłużej. Dzisiejsze poranne badanie morfologii wykazało, że Lenka ma 0 (słownie: zero) granulocytów = nie ma żadnej komórki, która mogłaby ją chronić przed czymkolwiek i ma CRP = 3,8 – czyli stan zapalny. Temperatura cały czas na poziomie ok. 37.5

Doktor zarządził „kwarantannę” w szpitalu. Pewnie przynajmniej 1 tydzień z antybiotykiem. Tak więc wracamy do naszego modelu rozbitej rodziny – spanie w szpitalu, Matylda ma przez tydzień tylko jednego rodzica, etc. Dobrze, że mamy to już jako tako obcykane. Byle tylko Lence nic się poważniejszego nie przyplątało. Wbrew pozorom, szpital to nie jest najbezpieczniejsze miejsce dla dziecka z taką odpornością (albo raczej z jej zupełnym brakiem.
Kciuki, fluidy, energia, molekuły Mocy – PRZYBYWAJCIE!

Komentarze

  1. Trzymamy kciuki, przesyłamy Moc fluidów, samą megapozytywną energię i buziaki dla Kochanej Lenki oraz zapasy siły dla Was. Dominik z mamą

    OdpowiedzUsuń
  2. Moc kciuków modlitewnych i fluidów pozytywnych megatony dla Lenusi!!!!!! śle katerinka

    OdpowiedzUsuń
  3. granulocyty - przybywajcie(oczywiście do odpowiedniego poziomu);
    gorączko - precz;
    moc i humor dla Lenki - zapraszamy;
    a siła, wiara i optymizm niech będzie z Rodzicami
    R

    OdpowiedzUsuń
  4. trzymam za Was wszystkich kciuki, a szczególnego zdrowego buziaka przesyłam księżniczce:) będzie dobrze, musi być:)
    Ola

    OdpowiedzUsuń
  5. przesyłamy moc pozytywnych wibracji dla całej rodzinki! ach, gdyby tak można było zapakować te granulocyty w paczuszkę, zawiązać kokardkę i sprezentować.

    OdpowiedzUsuń
  6. Będę czekała na dobre wieści zaciskając kciuki do bólu!!! Musi być dobrze!! Fluidów moc:)
    Basia

    OdpowiedzUsuń
  7. fluidy moce i co tam potrzeba przesyłam do Leny!
    jakby była potrzebna jakakolwiek konkretniejsza pomoc to dajcie znać.

    OdpowiedzUsuń
  8. Mega fluidy z mocą i z cząsteczkami "tytanu" dla Lenki i dla Was Rodzice!!
    Pozdrawiam zawsze czytająca i myśląca o Was Ania L.

    OdpowiedzUsuń
  9. I my MOC wysyłamy dla Lenki. Efcia z ekipą.

    OdpowiedzUsuń
  10. Trzymamy kciuki i pozdrawiamy Was wszystkich, a szczególnie małą księżniczkę wirtualnie ściskamy mocno:) Monika&Marcin&Wera&Benito

    OdpowiedzUsuń
  11. Bardzo mocno trzymam kciuki, jestem u Was codziennie i z niecierpliwością czekam na troszkę lepsze wiadomości, całuski dla Lenki.
    Kaśka

    OdpowiedzUsuń
  12. Lenka, Lenka jesteś wieeeelka!!! wszystko będzie dobrze!!! całusy i energia od Twoich fanów z Opola!!:)

    OdpowiedzUsuń
  13. będzie dobrze kciuki fluidy wszystko co możemy zaciskamy :))))

    całusy Lena całusy

    OdpowiedzUsuń
  14. Kochani mi wczoraj net odmowil posluszenstwa:(,dlatego dopiero teraz sie dopisuje:)Leneczko kochana trzymaj sie tam:")Wszyscy jestesmy z Toba calym sercem.Kciuki sciskami i moc energii posylamy:)Czekamy na dobre wiadomosci.Buziaki:)

    OdpowiedzUsuń
  15. Zaciskam i ja z całej siły :) Lenka będzie dobrze !!
    Trzymajcie się kochani!
    Sonia

    OdpowiedzUsuń
  16. No to się porobiło:/ Lenko ogromne porcje pozytywnych fluidów. Zaciskam kciuki aż sinieją. Odezwijce się proszę! Trzymajce się dzielnie

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Bardzo dawno mnie tu nie było... Ale ponieważ wczoraj stuknęła nam 12 rocznica od diagnozy, a chwilę wcześniej Lena skończyła 16 lat, to chyba dobry moment, żeby się tu wreszcie pokazać :). Szczególnie, że wciąż dostajemy powiadomienia o nowych komentarzach pod naszymi starymi postami. Wciąż gdzieś tam na szpitalnych oddziałach toczy się walka na śmierć i życie i kolejne rodziny przeżywają dramat. Wiele z wiadomosci które otrzymujemy mówi o tym jak wielkim wsparciem dla rodziców chorych dzieci jest (wciąż!) nasz blog. I jak bardzo nasza historia podnosi ich na duchu. A więc spieszę z krótką informacją co u nas :): Najpierw najważniejsze - Lena jest absolutnie zdrowa.  Wyrosła na super mądrą, niezależną w poglądach młodą osobę.  Jest w drugiej klasie liceum - niestety, jak teraz wszyscy, na online.  Dalej jeździ na nartach (choć tej zimy średnio to wyszło), aktualnie w planach na przyszłą zimę ma zostanie pomocnikiem instruktora. Jesteśmy z niej super dumni. Wrzaskun wciąż jest lekko wr

Znowu lekka kołomyja

Matyl jednak trochę gorączkuje. W nocy miała 38, rano ciut niżej, ale oczy błyszczące - dziwne. Postanowiliśmy skonsultować ją u lekarza, bo nie podoba nam się ta ciągnąca infekcja i nawracające gorączki. Chyba przeszliśmy z kategorii Życiowy Luzak do kategorii Panikujący Rodzic. Niestety. Jak bardzo jesteśmy Panikujący niech zobrazuje fakt, że odwiedziliśmy z Matylem dwóch lekarzy dzisiaj :) Tak na wszelki wypadek. Stres to nasz codzienny towarzysz i każdy fajny dzień "normalnej" życiowej nudy jest dniem wyczekiwania na cios. Słabo się żyje w takim świecie, ale cóż - ciągle czekamy, ze kiedyś nam przejdzie... :/. Ale ad meritum... Niby u Matyla nic się nie dzieje. Może to zęby? Gdzieś tam idzie piątka - podobno. Uszy w porządku, gardło lekko rozpulchnione... Mamy czekać i ewentualnie za dwa dni robić morfologię, gdyby sytuacja nie uległa zmianie. A Lena dziś także "zaliczyła" lekarza, ale planowo, w szpitalu. Przepłukaliśmy Broviac, pobraliśmy krew. Wyniki znowu św

Jestem małym Jezusem!

Oświadczyła mi dziś Matylda przytulając się. Cóż, jak widać pasja religijna naszej młodszej pociechy nie słabnie. Drżyjcie mury kościelne - nadchodzi Wrzaskun! Ale nie o tym chciałam dzisiaj... Jak wiecie od prawie 10 miesięcy, co wieczór (z małymi wyjątkami) siadamy przed kompem by pisać o Lence i naszej rodzinie. Część z Was jest z nami od początku, część dołączyła w trakcie, a niektórzy, zapewne, zatknęli się z nami po raz pierwszy przy okazji konkursu na Blog Roku. I to teraz dla Was, drodzy czytelnicy, jest ten post :) Po co piszemy ten blog? Zaczęło się od tego, że na początku nie dawaliśmy rady odbierać tych wszystkich telefonów i odpowiadać na pytania: - "Jak Lenka?" - "Co się dzieje?" Nie mieliśmy siły powtarzać wszystkim od początku, że Lenka jest chora, że ma białaczkę... I zaraz w kolejnym zdaniu, że rokowania sa dobre i wierzymy, że da radę... Nie dawaliśmy rady konfrontować się z czyimiś łzami, po drugiej stronie słuchawki. No i ta chęć pomocy, która p