No i znowu jesteśmy w szpitalu, na planowym 4-dniowym bloku leczenia. Jak zwykle rano nakłucie w znieczuleniu (mleczko, po którym Lena jest tak fajnie nieprzytomna), potem 2 h leżenia na płask i potem powrót do żywych. Dzisiaj, Lenie powrót żywych zajął nawet krócej niż 2h (jak mi to później zrelacjonowała "Tatuś, ja po nakłuciu wstawałam już tyle razy, że mama uznała, że już nie muszę leżeć").
Potem dzień z panią Kasią, wyklejanki, robienie bransoletek i naszyjników z makaronu, etc (z efektami tych różnych prac plastycznych nie wiemy już co robić w domu, chyba otworzymy galerię :) i tak minął dzień.
Dzisiaj zaczęliśmy przed snem lekturę "Małego księcia", czekam na poranną relację Leny z jej snów. Ostatnio, miewa mocno wykręcone sny, czasami jej pierwsze poranne słowa, nawiązujące do tego co jej się śniło, potrafią wbić w fotel i spowodować uderzenie szczęką o podłogę. Ciekawe co będzie jutro, po pierwszym rozdziale książki i obrazkach węża boa trawiącego słonia.
Nie mam siły wiecej pisać, więc już skończę. Duchota w szpitalu niemiłosierna, wskazane wysyłanie modłów o deszcz i minimalne choćby ochłodzenie. Wiem, że urlopersi będą się na mnie krzywić ale cóż, punkt widzenia zależy od punktu siedzenia.
Potem dzień z panią Kasią, wyklejanki, robienie bransoletek i naszyjników z makaronu, etc (z efektami tych różnych prac plastycznych nie wiemy już co robić w domu, chyba otworzymy galerię :) i tak minął dzień.
Dzisiaj zaczęliśmy przed snem lekturę "Małego księcia", czekam na poranną relację Leny z jej snów. Ostatnio, miewa mocno wykręcone sny, czasami jej pierwsze poranne słowa, nawiązujące do tego co jej się śniło, potrafią wbić w fotel i spowodować uderzenie szczęką o podłogę. Ciekawe co będzie jutro, po pierwszym rozdziale książki i obrazkach węża boa trawiącego słonia.
Nie mam siły wiecej pisać, więc już skończę. Duchota w szpitalu niemiłosierna, wskazane wysyłanie modłów o deszcz i minimalne choćby ochłodzenie. Wiem, że urlopersi będą się na mnie krzywić ale cóż, punkt widzenia zależy od punktu siedzenia.
Wysylam modly dla Was o deszcz kochani!Super,ze Lenka tak przechodzi ten caly MTX.Zycze pieknych snow Lenusi przesylam calusa:)
OdpowiedzUsuń