Oświadczyła mi dziś Matylda przytulając się. Cóż, jak widać pasja religijna naszej młodszej pociechy nie słabnie. Drżyjcie mury kościelne - nadchodzi Wrzaskun! Ale nie o tym chciałam dzisiaj... Jak wiecie od prawie 10 miesięcy, co wieczór (z małymi wyjątkami) siadamy przed kompem by pisać o Lence i naszej rodzinie. Część z Was jest z nami od początku, część dołączyła w trakcie, a niektórzy, zapewne, zatknęli się z nami po raz pierwszy przy okazji konkursu na Blog Roku. I to teraz dla Was, drodzy czytelnicy, jest ten post :) Po co piszemy ten blog? Zaczęło się od tego, że na początku nie dawaliśmy rady odbierać tych wszystkich telefonów i odpowiadać na pytania: - "Jak Lenka?" - "Co się dzieje?" Nie mieliśmy siły powtarzać wszystkim od początku, że Lenka jest chora, że ma białaczkę... I zaraz w kolejnym zdaniu, że rokowania sa dobre i wierzymy, że da radę... Nie dawaliśmy rady konfrontować się z czyimiś łzami, po drugiej stronie słuchawki. No i ta chęć pomocy, która p
a moze chcecie wiatrak? mozemy podrzucic w kazdej chwili!
OdpowiedzUsuńDzięki, mamy własny, ale po pierwsze brak miejsca, po drugie pewnie współmieszkańcy nie pozwolą go odpalić :/
OdpowiedzUsuńDobrze, że choć trochę się ochłodziło...
myślimy nieustannie i trzymamy kciuki za płukanie.
OdpowiedzUsuńJeszcze tylko 2 dni!i wrocicie do domku:)W takim razie zycze,aby te dni byly chlodne:)Fajnie,ze Lenka ma dobry humorek:)Zycze udanego dzionka:)Buziaczek dla Lenki:)
OdpowiedzUsuńAniu, zaglądam do Was prawie codziennie (tylko pisać nie mam kiedy, niestety...), myślę bardzo często i bardzo ciepło (ale ten upał to nie przeze mnie !), trzymam mocno kciuki za kolejne kroki terapii. Jestem pełna podziwu dla Lenki i jej niesamowitego humorku. Trzymajcie się :)
OdpowiedzUsuńW domku pewnie będzie miły chłodek, już zaraz, za chwilę...
Kasia mama Maciusia
Cześć Kasiu! A jak Maciuś? Wszystko ok? Też często się zastanawiam jak u Was i czy nic więcej "się nie urodziło". Oby!
OdpowiedzUsuńW razie czego pisz na priva - lenka@showroom.pl. Buziaki