Dziś był dzień wizyty kontrolnej w szpitalu przed kolejną (drugą) turą Metotreksatu. Stawiłyśmy się z Leną dzielnie na Oddziale Dziennym, po odbyciu niezbędnych, choć groźnych dla zdrowia Leny formalności na Izbie Przyjęć.
Oczekiwania na badanie nie dłużyło nam się w ogóle. Lena spotkała całą masę swoich szpitalnych znajomych, w tym ukochanego Gabrysia.
Wyniki na szczęście niezłe, morfologia rośnie. A więc w niedzielę wieczorem zaczynamy drugą turę Metotreksatu. Pewnym utrudnieniem może być fakt, że Hematologia "się czyści", jak co roku, co oznacza wyłączenie z użytkowanie 24 łóżek i przerzucenia pacjentów na malutką, 16-sto łóżkową Onkologię. Ścisk więc jest straszny i my w tym ścisku, w tym upale, w niedzielę lądujemy :/
Ale cóż, wyjścia nie ma, leczenie najważniejsze
Oczekiwania na badanie nie dłużyło nam się w ogóle. Lena spotkała całą masę swoich szpitalnych znajomych, w tym ukochanego Gabrysia.
Wyniki na szczęście niezłe, morfologia rośnie. A więc w niedzielę wieczorem zaczynamy drugą turę Metotreksatu. Pewnym utrudnieniem może być fakt, że Hematologia "się czyści", jak co roku, co oznacza wyłączenie z użytkowanie 24 łóżek i przerzucenia pacjentów na malutką, 16-sto łóżkową Onkologię. Ścisk więc jest straszny i my w tym ścisku, w tym upale, w niedzielę lądujemy :/
Ale cóż, wyjścia nie ma, leczenie najważniejsze
Dacie Rade!!!Juz nie raz pokazaliscie jacy jestescie silni!...Bede mocno myslami z Wami:)Moze upaly sie skoncza na jakis czas..:)Najwazniejsze,ze wyniki dobre i mozna kontynuowac leczenie!!!Przesylam wielkie buziaki dla Lenki :)
OdpowiedzUsuńPowodzenia, trzymam kciuki za kolejną turę. będzie dobrze! Natalia
OdpowiedzUsuń