Co my zrobimy jak nas w końcu wypuszczą?
Nie wiem czy będziemy umieli się odnaleźć ;).
Tu już elegancko wskakujemy w swoje buty, zmieniając się na warcie u Leny. Ja, Andy i obie dzielne Babcie. Mobilizacja na całego, logistyka na miarę korporacji.
Szpital to bezpieczeństwo i pewność. Wielka Matka, która dyktuje rytm naszego życia, ale też chroni i wyciąga pomocną dłoń w miarę potrzeby...
Taka nasza mała, bezpieczna codzienność...
Ale wyjście ze szpitala majaczy coraz bliżej, jutro koniec Cytosarów...
Marzy nam się wyjazd z Warszawy na te wolne tygodnie, może się uda? Może damy radę odciąć pępowinę łączącą nas ze szpitalem i odważymy się zaszyć gdzieś w przyrodzie?
Nie wiem czy będziemy umieli się odnaleźć ;).
Tu już elegancko wskakujemy w swoje buty, zmieniając się na warcie u Leny. Ja, Andy i obie dzielne Babcie. Mobilizacja na całego, logistyka na miarę korporacji.
Szpital to bezpieczeństwo i pewność. Wielka Matka, która dyktuje rytm naszego życia, ale też chroni i wyciąga pomocną dłoń w miarę potrzeby...
Taka nasza mała, bezpieczna codzienność...
Ale wyjście ze szpitala majaczy coraz bliżej, jutro koniec Cytosarów...
Marzy nam się wyjazd z Warszawy na te wolne tygodnie, może się uda? Może damy radę odciąć pępowinę łączącą nas ze szpitalem i odważymy się zaszyć gdzieś w przyrodzie?
Kochani, z całego serca życzymy, żebyście wyszli ze szpitala i zaszyli się w głuszy. I trzymamy kciuki (myśląc o Was nieustannie), żeby nie przydarzyły się po drodze żadne komplikacje. Choćby i najmniejsze. Naładujecie baterie.
OdpowiedzUsuńja trzymam kciuki a Wy uszy do góry!!! już za chwileczkę, już za momencik :))))))
OdpowiedzUsuńMałgo (Espana)
zasypianie we WŁASNYM łóżku, kąpiele we WŁASNEJ łazience. dzieci nie będą mogły się sobą nacieszyć.
OdpowiedzUsuńoby do przepustki!
Mama M