Przejdź do głównej zawartości

Ale w domu fajnie jest!

Dziewczyny szaleją tak, ze zupełnie nie wiemy jak je opanować :)
Lena ma już kilkanaście siniaków (niskie płytki), ślad na czole po spotkaniu z głową siostry i guza, ale wygląda, że w ogóle jej to nie dotyczy :).
Matyl jest przeszczęśliwa. Przytula się do siostry, ciągnie za rączkę z okrzykiem "Lena, oć!" i papuguje wszystko co tamta wymyśli.
Dziś byliśmy na dworze. Lenka przejechała się na rowerze, była w piaskownicy... Niestety nie za długo, bo przyszły inne dzieci (największe zagrożenie :() i musieliśmy się zmywać.
Kosiła też z dziadkiem trawnik :)
No i apetyt wrócił! Ma taki, ze aż musimy ją stopować, żeby się nie przejadła :)
Jutro, jak się uda i pogoda dopisze, ruszamy nad Bug. Podobno zasięg jest słaby, ale gdzieś tam się pojawia, postaramy się nadawać :)

Komentarze

  1. Jak miło poczytać, że nadszedł ten dzień. Pyszczek mi śmieje. Cieszę się z Waszej radości. Wypoczywajcie całą czwórką.

    OdpowiedzUsuń
  2. zapomniałam się podpisać tak się wzruszyłam. Jeszcze raz pozdrawiam
    Kasia, Piotr, Zosia, Basia

    OdpowiedzUsuń
  3. spokojnego, radosnego wypoczynku! I dobrej pogody

    OdpowiedzUsuń
  4. Jeeezuuuuuu serce mocniej bije! Każde uderzenie dla lenutka i dla matyla też żeby nie zamęczyła! Miłego i spokojnego Bugowania! Boogie yeah!!! Kisski dla całej rodziny. Cmok

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Znak życia :)

Ponieważ od czasu do czasu pojawiają się komentarze wyrażające zaniepokojenie naszym milczeniem postanowiłam wprowadzić mały update ;). Tak, żyjemy i mamy się dobrze, a w szczególności - Lenka ma się dobrze, a nawet świetnie. Nie choruje właściwie w ogóle (tfu, tfu ;)), kolejne kontrole nie wykazują żadnych nieprawidłowości, super się rozwija i fizycznie i intelektualnie. Uwielbia narty (właśnie dziś startuje w lidze zakopiańskiej, więc kciukasy poprosimy), gimnastykę artystyczną (ach te szpagaty na ścianie!) i pływanie. Za dwa i pół miesiąca skończy 10 lat i od jakiegoś czasu wgłębia się w historię swojego bloga, więc trochę muszę już myśleć o tym, że to nie NASZ (rodziców) blog, ale głównie Lenki ;). Namawiam ją by sama zaczęła pisać, ale chyba nie wie jak zacząć ;). Może ten dzień kiedyś nadejdzie i usłyszycie jej wersję - o dziwo sporo pamięta... Tymczasem przyjmijcie nasze najlepsze życzenia na Nowy Rok 2015! Zdrowia, zdrowia i jeszcze więcej zdrowia :) I trochę fotek z o...

Nasze życie stanęło na głowie

W tę straszną sobotę - 4.04.2009. Lenka, nasza dopiero co, czterolatka, gorączkowała i uskarżała się na ból "pupki". O ile gorączka wydawała się do opanowania lekami, o tyle ból się nasilał. Rozhasana i nadenergetyczna zazwyczaj Lenka cały dzień leżała, nie chciała siadać, ani nie dawała się obejrzeć. Wzywamy lekarza. Po wstępnym badaniu, p. doktor widząc stan Lenki kieruje nas do chirurga na ostry dyżur. Na Litewskiej nieziemski tłum, jedziemy na Kopernika. Lenka siedzi w foteliku samochodowym bokiem z wyrazem bólu na twarzy. Nasze dzielne dziecko, które rzadko płacze... niepokojące... Ale nie dla lekarzy na Izbie Przyjęć. Chirurg nic nie stwierdza w odbycie, pediatra uważa, że nie ma wskazań do przyjęcia a oddział. Gorączka "zarządzalna", chirurg nie mam zastrzeżeń, mocz czysty. Wspominamy coś o morfologii. Nie mogą zrobić na Izbie, musi być dziecko na oddziale - błędne koło. Ok, poradzimy sobie sami z morfologią. Wszystkie placówki prywatne już nieczynne, możemy ...
Bardzo dawno mnie tu nie było... Ale ponieważ wczoraj stuknęła nam 12 rocznica od diagnozy, a chwilę wcześniej Lena skończyła 16 lat, to chyba dobry moment, żeby się tu wreszcie pokazać :). Szczególnie, że wciąż dostajemy powiadomienia o nowych komentarzach pod naszymi starymi postami. Wciąż gdzieś tam na szpitalnych oddziałach toczy się walka na śmierć i życie i kolejne rodziny przeżywają dramat. Wiele z wiadomosci które otrzymujemy mówi o tym jak wielkim wsparciem dla rodziców chorych dzieci jest (wciąż!) nasz blog. I jak bardzo nasza historia podnosi ich na duchu. A więc spieszę z krótką informacją co u nas :): Najpierw najważniejsze - Lena jest absolutnie zdrowa.  Wyrosła na super mądrą, niezależną w poglądach młodą osobę.  Jest w drugiej klasie liceum - niestety, jak teraz wszyscy, na online.  Dalej jeździ na nartach (choć tej zimy średnio to wyszło), aktualnie w planach na przyszłą zimę ma zostanie pomocnikiem instruktora. Jesteśmy z niej super dumni. Wrzaskun wciąż...