Jednak jutro wyjmujemy Broviac'a i wracamy do wenflonów na tydzień :(
Rany, żal mi strasznie Lenki :(
Za tydzień zakładamy nowy Broviac.
A swoją drogą okazało się, że rączka to sprawa zupełnie niezależna, ale się poprawia, więc jesteśmy dobrej myśli.
I chemię dziś dostaliśmy, więc przynajmniej leczenie ruszyło...
Rany, żal mi strasznie Lenki :(
Za tydzień zakładamy nowy Broviac.
A swoją drogą okazało się, że rączka to sprawa zupełnie niezależna, ale się poprawia, więc jesteśmy dobrej myśli.
I chemię dziś dostaliśmy, więc przynajmniej leczenie ruszyło...
szkoda Lenki. Trzymamy kciuki, aby wenflon udało się bezproblemowo założyć. Dobrze, że leczenie ruszyło. Myślimy o Was i ślemy pozytywne myśli.
OdpowiedzUsuńKasia, Piotr i dziewczynki
Dobrze, że leczenie ruszyło... Oby ten tydzień z wenflonami jak najszybciej minął... Pozdrawiamy ciepło. Ola, Jarek z chłopakami
OdpowiedzUsuńP.S. Paczuszka-niespodzianka jest od zaprzyjaźnionych "Kołderkowych Cioć" (www.kolderki.org). One też trzymają kciuki i pozdrawiają Was gorąco
Olu, bardzo dziękujemy :)
OdpowiedzUsuńAndy jutro przyniesie nam paczkę do szpitala.
Podziękuj Ciociom w naszym imieniu :*
Nie straszne welflony, nie straszne broviaki,
OdpowiedzUsuńgdy w szyneczce odnajdziesz wielkie życia smaki!
Trzymamy, trzymamy, trzymamy! Kciuki, kciuki, kciuki!
Michał, Natalia, Maja, Kacper
PS.: A nasz domek na wsi + pompowany basen nie byłby dla Was rozwiązaniem, hm? Moglibyśmy się wynieść na ten czas.
Nam tez zal Lenki,niepotrzebne te komplikacje, ale dobrze ze leczenie ruszylo.Calujemy K,Sz,R,J.
OdpowiedzUsuńMichał, Natalia, dzięki :*. A gdzie byście się wynieśli? Do nas?
OdpowiedzUsuńFilmiki "Było sobie życie" robią furorę :)))
Taaa, "Było sobie życie" to hit wszech czasów. Maja oglądała z wypiekami, mimo, że pewnie kumała połowę treści :)
OdpowiedzUsuńMieszkaniami nie musielibyśmy się zamieniać -myślę, że dobrze byłoby, żebyście mieli w razie awarii swoje mieszkanko w pełni dostępne. My możemy spokojnie pomieszkać w pracowni - mamy tam prywatne piętro.