Hmmm... Właściwie nie wiem jak to napisać, żeby było w miarę zrozumiale...
Niby jest dobrze, bo w Lenki szpiku nie ma blastów nowotworowych. Są zdrowe blasty w odpowiedniej ilości, z których powinny utworzyć się zdrowe formy krwi. I, z tego co zrozumieliśmy, za mało jest tych innych form, by można było zrobić miarodajne pomiary. Pewnie to działanie chemii, zagęszczonej w ostatnim okresie przez ten nasz nieszczęsny przestój broviac'owy.
Najważniejsze, ze jest dobrze, z tym, ze wymagania markera nie do końca zostały spełnione. Badanie będzie więc powtórzone w 40tym dniu, czyli w ten poniedziałek. Będziemy sprawdzać czy powstają zdrowe formy krwi. Jeśli tak, to bardzo dobrze!
Równocześnie założą Lence nowego Broviac'a, parę dni poobserwują i może wyjdziemy?
Hanyś, sprostuj jakby co :*
Niby jest dobrze, bo w Lenki szpiku nie ma blastów nowotworowych. Są zdrowe blasty w odpowiedniej ilości, z których powinny utworzyć się zdrowe formy krwi. I, z tego co zrozumieliśmy, za mało jest tych innych form, by można było zrobić miarodajne pomiary. Pewnie to działanie chemii, zagęszczonej w ostatnim okresie przez ten nasz nieszczęsny przestój broviac'owy.
Najważniejsze, ze jest dobrze, z tym, ze wymagania markera nie do końca zostały spełnione. Badanie będzie więc powtórzone w 40tym dniu, czyli w ten poniedziałek. Będziemy sprawdzać czy powstają zdrowe formy krwi. Jeśli tak, to bardzo dobrze!
Równocześnie założą Lence nowego Broviac'a, parę dni poobserwują i może wyjdziemy?
Hanyś, sprostuj jakby co :*
no to kciuki dalej zacisniete!!!
OdpowiedzUsuńTrzymamy kciuki za Was, "szczególne" kciuki trzyma nasza córeczka-Zosia z grupy Lenki w przedszkolu. Rozesłaliśmy informację o potrzebnej krwi dla Lenki do wszystkich naszych znajomych. Możecie liczyć na naszą pomoc.
OdpowiedzUsuńPozdrawiamy
Natalia, Zosia i Darek Swiechowscy
Cześć Lemurku!
OdpowiedzUsuńCzytam, że jest dobrze, a wiem że będzie jeszcze lepiej i super!
Trochę się zagapiłam z krwią i nie wiem co zrobić aby trafiła do Was, a chciałabym jakoś pomóc choć nie wiem jakiej jakości jest ta moja krew :(
Dużo tulasów dla Waszej całej 4!!!! Ale najwiekszy dla Lemurka.
Donka & Julka
Ania, dopiero dowiedziałam sie dziś z informacji o zbiórce krwi w przedszkolu- bedziemy w niedziele oczywiscie - trzymamy kciuki za dzielną Lenkę - cały czas o Was myślę i jestem całym sercem.Pozdrawiamy
OdpowiedzUsuńMonika i Robert Motyka - od Hani Motyki z grupy Lenki w przedszkolu
hej, piszecie ze to w niedziele i w przedszkolu to może i ja tam mogę podjechać tylko gdzie to jest i o której??? dajcie znac
OdpowiedzUsuńdonka
Super cieszymy sie ze Lenka zwalcza chorobe. Swietnie wspieracie sie jako rodzina. Przy takiej mobilizacji choroba jest bez szans. Trzymamy kciuki.EWWW
OdpowiedzUsuńtak jest, Wszechświat mobilizuje siły dla Lnianej Dziewuszki :)
OdpowiedzUsuńMałgo (Espana)
Marina też z Wami
OdpowiedzUsuńnapiszcie plis, które to przedszkole i dokładnie kiedy!
OdpowiedzUsuńCieszymy się, że niedobre blasty zniknęły! I trzymamy kciuki, żeby Lenka jak najszybciej pojawiła się na podwórku!
OdpowiedzUsuńInfo o zbiórce krwi rozesłane, gdzie tylko się dało!
Kasia i Hania
Myślę, że sprostować to mógłby jakis hematolog, uprawiający wykłady "dla opornych". Z tego co ja zrozumiałem, to próbka jakichkolwiek komórek krwi w szpiku Lenki była tak mała (bo chemia wszystko wykosiła), że nie dało się zmierzyć stostunku komórek nowotworowych do normalnych limfocytów, bo trudno jest policzyć stosunek 0:0. Ale może jakiś hematolog/onkolog (z tego co wiem, to ktoś taki obserwuje tego bloga - Agnieszko, jesteś tam gdzieś?) może by to wyjaśnił. Chociaż, czy jest naprawdę taka potrzeba?
OdpowiedzUsuń