Przejdź do głównej zawartości

Uff!

Mamy 1% blastów w krwi obwodowej przy min. wynoszącym 5%!
A więc bardzo dobrze!
Teraz odliczamy do 15 dnia, kiedy to będziemy sprawdzać szpik.
:)

Komentarze

  1. Super wieści. Teraz mocno trzymak kciuki za 15 dzień.

    OdpowiedzUsuń
  2. Juhu! Tak właśnie miało być :)) Kciuków nie puszczam i czekam na dalsze dobre wieści. Mitelsztet

    OdpowiedzUsuń
  3. super! buziaki dla Lenki mocne, mocne. trzymam kciuki za następne badania!

    OdpowiedzUsuń
  4. Wyczekana wiadomość. Cieszymy się tak bardzo. To ten chemioludek!!! Wicek i Calineczka

    OdpowiedzUsuń
  5. Super! Bardzo się cieszymy!

    OdpowiedzUsuń
  6. Brawo!Brawo!Brawo! Bardzo się cieszę :-) i odliczam razem z Wami do 15 dnia!

    OdpowiedzUsuń
  7. Wspaniale wiesci!!! Oby tak dalej, nieustajace kciuki:*

    OdpowiedzUsuń
  8. Ale wiesci!!! :D
    suuuuuuuper dzielna Lenka!
    Kasia P

    OdpowiedzUsuń
  9. Brawoooo!!!! Świetna wiadomość! Oby tak dalej. Chemioludek super gość się okazał.
    Pola i Nelka z mamą i tatą.

    OdpowiedzUsuń
  10. Brawo Lena! Tak trzymaj, dzielna dziewczynko :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Dzielna dziewczyna!Gratulujemy! I nadal kibicujemy! Małgosia, Janek i Jaś

    OdpowiedzUsuń
  12. Czekaliśmy na taką właśnie wiadomość od samego rana :). Kciuki ściskamy nieustająco. Mocne uściski dla Lenki i dla Was! Ola, Jarek z Jasiem i Antosiem

    OdpowiedzUsuń
  13. HURA HURA HURA!!!! Brawo Lenka:))

    OdpowiedzUsuń
  14. Super!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Aga Ivcio Maczo

    OdpowiedzUsuń
  15. Bardzo sie cieszę z dobrych wieści. Zryczałam sie jak bóbr bo czytałam bloga od początku. Mocno trzymamy kciuki za dzień 15. Mocno całujemy michalinnaa

    OdpowiedzUsuń
  16. hurra!! bo już mnie kciuki bolały, to sobie odpocznę z godzinkę :)) super, super, super nius.
    sylka

    OdpowiedzUsuń
  17. Od rana czekałam na tą wiadomość, ogromnie się cieszę :) Trzymamy kciuki nieustannie!
    dorcia

    OdpowiedzUsuń
  18. Jestesmy bardzo szczesliwi, ze sie udalo. Monika (mama Ani i Maksia).

    OdpowiedzUsuń
  19. uff.. trzymam kciuki za szybki powrót Lenki do zdrowia!! adaś a.

    OdpowiedzUsuń
  20. Kochani,
    Bardzo się cieszymy, oby to był początek samych dobrych wieści. Trzymamy cały czas kciuki za Lenkę - jest b.dzielna i za rodziców - dla nich też to jest trudny czas. Karolina, Rafał i Piotrus

    OdpowiedzUsuń
  21. Ale radosc! Myslimy o Was cieplo i intensywnie. Lena jest niesamowita! Przytulamy Was mocno. Acha - Hania pozdrawia Lenke! Kasia, Maciek, Hania i Krzys

    OdpowiedzUsuń
  22. Kochani , ta ulga jest i w nas. Lenka to wspaniała dziewczyna. Każdy dzień to bliżej zdrowia. Efcia z ekipą.

    OdpowiedzUsuń
  23. jeaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa! oklaski dla Leny :) aj niu it, aj niu it!!! :)
    Małgo (Hiszpania)

    OdpowiedzUsuń
  24. Jupi!!!!!
    Myślami jestem ciągle z Wami i wierzę, że się uda!!!!!Bo wszystko idzie w dobrym kierunku! Tak trzymać! Buziaki dla niesamowitej Lenki. Dana i spółka

    OdpowiedzUsuń
  25. wspaniałe wiesci! oby tak dalej Lenko, walcz kochana;] sciskam mocno.

    OdpowiedzUsuń
  26. Bardzo sie cieszymy ta dobra wiadomoscia. Lenko jestes dzielna mala kobietka!Roza narysowala Ci "Kfiatka zdrowia"! Caluski Kaska,Szymon,Roza i Jagoda.

    OdpowiedzUsuń
  27. Super wieści! Aby tak dalej!
    Trzymamy kcuki

    OdpowiedzUsuń
  28. dobre wiesci. ogromnie się cieszę i kciuki trzymam z całych sił!
    ada

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Bardzo dawno mnie tu nie było... Ale ponieważ wczoraj stuknęła nam 12 rocznica od diagnozy, a chwilę wcześniej Lena skończyła 16 lat, to chyba dobry moment, żeby się tu wreszcie pokazać :). Szczególnie, że wciąż dostajemy powiadomienia o nowych komentarzach pod naszymi starymi postami. Wciąż gdzieś tam na szpitalnych oddziałach toczy się walka na śmierć i życie i kolejne rodziny przeżywają dramat. Wiele z wiadomosci które otrzymujemy mówi o tym jak wielkim wsparciem dla rodziców chorych dzieci jest (wciąż!) nasz blog. I jak bardzo nasza historia podnosi ich na duchu. A więc spieszę z krótką informacją co u nas :): Najpierw najważniejsze - Lena jest absolutnie zdrowa.  Wyrosła na super mądrą, niezależną w poglądach młodą osobę.  Jest w drugiej klasie liceum - niestety, jak teraz wszyscy, na online.  Dalej jeździ na nartach (choć tej zimy średnio to wyszło), aktualnie w planach na przyszłą zimę ma zostanie pomocnikiem instruktora. Jesteśmy z niej super dumni. Wrzaskun wciąż jest lekko wr

Znowu lekka kołomyja

Matyl jednak trochę gorączkuje. W nocy miała 38, rano ciut niżej, ale oczy błyszczące - dziwne. Postanowiliśmy skonsultować ją u lekarza, bo nie podoba nam się ta ciągnąca infekcja i nawracające gorączki. Chyba przeszliśmy z kategorii Życiowy Luzak do kategorii Panikujący Rodzic. Niestety. Jak bardzo jesteśmy Panikujący niech zobrazuje fakt, że odwiedziliśmy z Matylem dwóch lekarzy dzisiaj :) Tak na wszelki wypadek. Stres to nasz codzienny towarzysz i każdy fajny dzień "normalnej" życiowej nudy jest dniem wyczekiwania na cios. Słabo się żyje w takim świecie, ale cóż - ciągle czekamy, ze kiedyś nam przejdzie... :/. Ale ad meritum... Niby u Matyla nic się nie dzieje. Może to zęby? Gdzieś tam idzie piątka - podobno. Uszy w porządku, gardło lekko rozpulchnione... Mamy czekać i ewentualnie za dwa dni robić morfologię, gdyby sytuacja nie uległa zmianie. A Lena dziś także "zaliczyła" lekarza, ale planowo, w szpitalu. Przepłukaliśmy Broviac, pobraliśmy krew. Wyniki znowu św

Jestem małym Jezusem!

Oświadczyła mi dziś Matylda przytulając się. Cóż, jak widać pasja religijna naszej młodszej pociechy nie słabnie. Drżyjcie mury kościelne - nadchodzi Wrzaskun! Ale nie o tym chciałam dzisiaj... Jak wiecie od prawie 10 miesięcy, co wieczór (z małymi wyjątkami) siadamy przed kompem by pisać o Lence i naszej rodzinie. Część z Was jest z nami od początku, część dołączyła w trakcie, a niektórzy, zapewne, zatknęli się z nami po raz pierwszy przy okazji konkursu na Blog Roku. I to teraz dla Was, drodzy czytelnicy, jest ten post :) Po co piszemy ten blog? Zaczęło się od tego, że na początku nie dawaliśmy rady odbierać tych wszystkich telefonów i odpowiadać na pytania: - "Jak Lenka?" - "Co się dzieje?" Nie mieliśmy siły powtarzać wszystkim od początku, że Lenka jest chora, że ma białaczkę... I zaraz w kolejnym zdaniu, że rokowania sa dobre i wierzymy, że da radę... Nie dawaliśmy rady konfrontować się z czyimiś łzami, po drugiej stronie słuchawki. No i ta chęć pomocy, która p