Dziś poszła kolejna chemia...
Jak na razie nie widać skutków ubocznych, trwa taka cisza przed burzą... Naprawdę trudno uwierzyć w tę ciężką chorobę patrząc na roześmianą buzię Lenki, na jej nieziemski (dosłownie!) apetyt i dobre samopoczucie. Obym nie wywołała wilka z lasu, ale brzuszek nie boli, wymiotów nie ma i włoski wciąż się dobrze trzymają.
Lenka zaprzyjaźniła się koleżanką z łóżeczka obok - Wiktorią - również czterolatką. Demonstrują sobie wyklejanki i rysunki, układają wspólnie puzzle na korytarzowym stoliku, wymieniają opinie o szpitalnym wikcie... Ot, dwie wesołe Małe Księżniczki.
Co parę dni nasz oddział "zasila" kolejne chore dziecko. Widać rozpacz rodziców po czerwonych oczach i desperacji na twarzy. I tylko ten słabiutki uśmiech, gdy muszą uspokoić niepokój w oczach dziecka...
Ta straszna niepewność...
3 tygodnie temu, to my byliśmy tymi Nowymi, my próbowaliśmy się odnaleźć między kuchnią, łazienką i zabiegowym. Poznać masę reguł rządzących tym miejscem.
Tymczasem życie płynie, dni mijają, czujemy się tu już jak u siebie i jesteśmy coraz bardziej pewni, że wygramy!
Dla Lenki :)
Jak na razie nie widać skutków ubocznych, trwa taka cisza przed burzą... Naprawdę trudno uwierzyć w tę ciężką chorobę patrząc na roześmianą buzię Lenki, na jej nieziemski (dosłownie!) apetyt i dobre samopoczucie. Obym nie wywołała wilka z lasu, ale brzuszek nie boli, wymiotów nie ma i włoski wciąż się dobrze trzymają.
Lenka zaprzyjaźniła się koleżanką z łóżeczka obok - Wiktorią - również czterolatką. Demonstrują sobie wyklejanki i rysunki, układają wspólnie puzzle na korytarzowym stoliku, wymieniają opinie o szpitalnym wikcie... Ot, dwie wesołe Małe Księżniczki.
Co parę dni nasz oddział "zasila" kolejne chore dziecko. Widać rozpacz rodziców po czerwonych oczach i desperacji na twarzy. I tylko ten słabiutki uśmiech, gdy muszą uspokoić niepokój w oczach dziecka...
Ta straszna niepewność...
3 tygodnie temu, to my byliśmy tymi Nowymi, my próbowaliśmy się odnaleźć między kuchnią, łazienką i zabiegowym. Poznać masę reguł rządzących tym miejscem.
Tymczasem życie płynie, dni mijają, czujemy się tu już jak u siebie i jesteśmy coraz bardziej pewni, że wygramy!
Dla Lenki :)
Na pewno!
OdpowiedzUsuńewa
no jasne, ze wygracie :)
OdpowiedzUsuńWygracie - innej opcji nie ma :)
OdpowiedzUsuńStrasznie się cieszę, że Lenka ZDROWIEJE. Dużo słyszałam o malutkiej i jej wspaniałych rodzicach od Pana Lesława, z którym pracujemy razem z mężem. Wiem, ze Lenka będzie zdrowa, poprostu WIEM.
OdpowiedzUsuńSerdeczne uściski dla calej rodzinki.
Dorota i Michał Szopa
Lenka już zdowieje, bedzie tylko lepiej!czego zyczymy Wam z calego serca!!! Aga&Ivcio&Maciek
OdpowiedzUsuńLenka będzie zdrowa jak rybka. Już niedługo, wiem to! I widzę (czytam), że nie tylko ja :)
OdpowiedzUsuńCałuję gorąco! Syla
Może teraz jest ciężko, ale czas mija tak szybko i 2,5 roku zleci nim się obejrzycie, a Lenka będzie zupełnie zdrowa!Wiem co mówie, bo też to przerabiałam:( Te chwile bedą tylko wspomnieniem i na pewno umocnią Waszą superową rodzinkę! Jesteśmy z Wami calym sercem i mocno trzmamy kciuki, choć jestem pewna, że nie jest to potrzebne, bo wszystko na bank sie ułoży. Uściskaj od nas Lenkę, jest super dzielna. Buziaki dla Was, trzymajcie się Kochani. Karola, Marek i Antoś
OdpowiedzUsuń