Przejdź do głównej zawartości

Mrówka story

- Mamo! Ja mam tu mrówkę! - wykrzyknęła Lena na widok szwów, gdy dziś zmienialiśmy plaster.
I była tym naprawdę przejęta.
- To nie szwy, to mrówka!
- Lenuś, skąd by się tam wzięła mrówka?
- No przecież byliśmy dzisiaj w lesie i tam były mrówki. Może jedna mi weszła pod plaster i zasnęła?

Widać było, ze problem ją trochę gnębi, ale po przyklejeniu kolejnego plastra sama zaczęła się z tego podśmiewać.

A szwy rzeczywiście wyglądają jak duża mrówka :).

Dla tych co lubią wiedzieć co u nas informujemy, że weekend mimo strasznej pogody całkiem nam się udał. W sobotę byliśmy na zawodach wake'owych na Kępie Potockiej, potem mieliśmy fajną uroczystość rodzinną. Następnie dziadkowie zabrali dzieci na noc, a my wreszcie wybraliśmy się na Avatar i jesteśmy pod wrażeniem! Wieczorem poimprezowaliśmy jeszcze w knajpce po sąsiedzku :). Dziewczyny dziś rano wybrały się z dziadkami na wspomniany, mrówczany spacer po lesie, a my dołączyliśmy na obiad. Potem były harce i swawole z Wickiem i Celiną. Fajnie.
Ciekawe tylko kiedy przestanie lać?

Komentarze

  1. a nie przestanie,tydzień będzie lało na bank...ekstra..może razem się ponudzimy ???zapraszamy serdecznie do nas..Dorota

    OdpowiedzUsuń
  2. w kujawsko-pomorskim na razie mało deszczu, ale aura jesienna niestety...

    a ojciec_andy to trochę Nas zaniedbał patrząc wstecz..;) i wszystko na barkach Mamy no, no, no:)

    Pozdrowienia Kasia^^

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

O chorobie przystępnie

Ktoś mnie tu kiedyś poprosił, żebym napisała o białaczce i leczeniu, tak, by można to było zrozumieć. Nie jest to łatwe, ale spróbuję. Tylko uwaga - będzie dla wytrwałych :) A więc tak... Białaczka bierze się z niczego. Może trafić każdego i nie możemy temu zapobiec :(. Od pojawienia się choroby, do wystąpienia pierwszych objawów, mija zazwyczaj ok 2-3 tyg. W tym czasie dziecko zazwyczaj łapie infekcję za infekcją, jest osłabione, blade, często występuje ból stawów i siniaki. Piszę to z doświadczenia mojego i innych rodziców na oddziale. Lekarze często odwlekają zrobienie morfologii - "żeby niepotrzebnie nie kłuć dziecka". Cel szczytny, ale niestety w przypadku białaczki może doprowadzić od sytuacji takiej jak nasza - bezbronny organizm atakuje sepsa . Tymczasem w zwykłej morfologii z rozmazem (koszt ok. 20 zł) można już zobaczyć nieprawidłowości. A na pewno można wykluczyć białaczkę przy przy prawidłowych wynikach. Ale cóż... Białaczki nie można wyleczyć inaczej niż chemią, ...

Znak życia :)

Ponieważ od czasu do czasu pojawiają się komentarze wyrażające zaniepokojenie naszym milczeniem postanowiłam wprowadzić mały update ;). Tak, żyjemy i mamy się dobrze, a w szczególności - Lenka ma się dobrze, a nawet świetnie. Nie choruje właściwie w ogóle (tfu, tfu ;)), kolejne kontrole nie wykazują żadnych nieprawidłowości, super się rozwija i fizycznie i intelektualnie. Uwielbia narty (właśnie dziś startuje w lidze zakopiańskiej, więc kciukasy poprosimy), gimnastykę artystyczną (ach te szpagaty na ścianie!) i pływanie. Za dwa i pół miesiąca skończy 10 lat i od jakiegoś czasu wgłębia się w historię swojego bloga, więc trochę muszę już myśleć o tym, że to nie NASZ (rodziców) blog, ale głównie Lenki ;). Namawiam ją by sama zaczęła pisać, ale chyba nie wie jak zacząć ;). Może ten dzień kiedyś nadejdzie i usłyszycie jej wersję - o dziwo sporo pamięta... Tymczasem przyjmijcie nasze najlepsze życzenia na Nowy Rok 2015! Zdrowia, zdrowia i jeszcze więcej zdrowia :) I trochę fotek z o...

Wstęp

Lenka zachorowała na początku 2009, zaraz po swoich 4. urodzinach. Od kwietnia rozpoczęliśmy walkę o jej życie. Po dwóch latach i 4 miesiącach od diagnozy Lenka zakończyła leczenie farmakologiczne i po kolejnych pięciu latach została uznana za zdrową. W sumie walka z chorobą zajęła nam 7 lat, 3 miesiące i 22 dni.  Lenka teraz jest zdrową, już dorosłą dziewczyną, a my chcielibyśmy, by ten blog pomagał innym walczącym z tym paskudztwem. Bądźcie dobrej myśli!