Przejdź do głównej zawartości

Mamy Broviaca!

Operacja poszła sprawnie i pacjentka już dopomina się o jedzenie, choć jeszcze przez chwilę nie wolno. Przeżyła już wymianę opatrunku, troszkę popłakała przy odklejaniu plasterka (okropnie wredna bestia była) i oby tak dalej.
Teraz z klatki piersiowej Lenki wychodzi kabelek, którym będzie miała podawane leki, a także pobieraną krew. Będzie nosiła na szyi specjalną torebkę, w której będziemy chować kabelek, żeby nam się nie pałętał.
I tak do końca leczenia...

Komentarze

  1. dobre wiesci! cieszymy sie bardzo, nadal zaciskamy kciuki i calujemy WAS mocno!!!! Magda i Jagusia

    OdpowiedzUsuń
  2. Uff, Lena jesteś strasznie dzielna - trzymajcie sie Kochani.

    OdpowiedzUsuń
  3. Dzielna dziewczyna!!

    Całujemy baaaarrrdzo mocno!!!

    Maja z Leonem i mamą

    OdpowiedzUsuń
  4. Wszystkie w Aliganzie ściskamy mocno kciuki:)
    Ewa

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja również trzymam bardzo bardzo mocno kciuki i postaram się jak najszybciej pomóc!!!!!

    Asia

    OdpowiedzUsuń
  6. trzymamy kciuki mocno Lenko!

    OdpowiedzUsuń
  7. Witajcie my również trzymamy za Was kciuki. Lenak jesteś bardzo dzielną dziewczynką i wierzę, ze szybko wróci do zdrowia.
    Czy aby pomóc Lence można oddać krew ale w Poznaniu? Gosia

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

O chorobie przystępnie

Ktoś mnie tu kiedyś poprosił, żebym napisała o białaczce i leczeniu, tak, by można to było zrozumieć. Nie jest to łatwe, ale spróbuję. Tylko uwaga - będzie dla wytrwałych :) A więc tak... Białaczka bierze się z niczego. Może trafić każdego i nie możemy temu zapobiec :(. Od pojawienia się choroby, do wystąpienia pierwszych objawów, mija zazwyczaj ok 2-3 tyg. W tym czasie dziecko zazwyczaj łapie infekcję za infekcją, jest osłabione, blade, często występuje ból stawów i siniaki. Piszę to z doświadczenia mojego i innych rodziców na oddziale. Lekarze często odwlekają zrobienie morfologii - "żeby niepotrzebnie nie kłuć dziecka". Cel szczytny, ale niestety w przypadku białaczki może doprowadzić od sytuacji takiej jak nasza - bezbronny organizm atakuje sepsa . Tymczasem w zwykłej morfologii z rozmazem (koszt ok. 20 zł) można już zobaczyć nieprawidłowości. A na pewno można wykluczyć białaczkę przy przy prawidłowych wynikach. Ale cóż... Białaczki nie można wyleczyć inaczej niż chemią, ...

Znak życia :)

Ponieważ od czasu do czasu pojawiają się komentarze wyrażające zaniepokojenie naszym milczeniem postanowiłam wprowadzić mały update ;). Tak, żyjemy i mamy się dobrze, a w szczególności - Lenka ma się dobrze, a nawet świetnie. Nie choruje właściwie w ogóle (tfu, tfu ;)), kolejne kontrole nie wykazują żadnych nieprawidłowości, super się rozwija i fizycznie i intelektualnie. Uwielbia narty (właśnie dziś startuje w lidze zakopiańskiej, więc kciukasy poprosimy), gimnastykę artystyczną (ach te szpagaty na ścianie!) i pływanie. Za dwa i pół miesiąca skończy 10 lat i od jakiegoś czasu wgłębia się w historię swojego bloga, więc trochę muszę już myśleć o tym, że to nie NASZ (rodziców) blog, ale głównie Lenki ;). Namawiam ją by sama zaczęła pisać, ale chyba nie wie jak zacząć ;). Może ten dzień kiedyś nadejdzie i usłyszycie jej wersję - o dziwo sporo pamięta... Tymczasem przyjmijcie nasze najlepsze życzenia na Nowy Rok 2015! Zdrowia, zdrowia i jeszcze więcej zdrowia :) I trochę fotek z o...

Wstęp

Lenka zachorowała na początku 2009, zaraz po swoich 4. urodzinach. Od kwietnia rozpoczęliśmy walkę o jej życie. Po dwóch latach i 4 miesiącach od diagnozy Lenka zakończyła leczenie farmakologiczne i po kolejnych pięciu latach została uznana za zdrową. W sumie walka z chorobą zajęła nam 7 lat, 3 miesiące i 22 dni.  Lenka teraz jest zdrową, już dorosłą dziewczyną, a my chcielibyśmy, by ten blog pomagał innym walczącym z tym paskudztwem. Bądźcie dobrej myśli!