Przejdź do głównej zawartości

Chill

Dziś dużą część dnia przezipowaliśmy u naszych Sąsiadów, rodziców trójki dziewcząt (pozdrowienia!). My się relaksowaliśmy, a dziewczyny sza-la-ł-y! Dobrze, ze mikro-dzidzia Lila (dziś obeszła miesiąc) jest taka wyrozumiała i zniosła to wszystko dzielnie. Następnym razem zapraszamy do nas :)
Foto relacja z dnia dzisiejszego










Komentarze

  1. Ale bylo fajnie! Dziewczyny super sie bawily! Dzieki za odwiedziny i pyszne ciasto! K+Sz+R+J+L

    OdpowiedzUsuń
  2. Sliczne dzieciaczki i super fotki:)Ciesze sie ,ze dalej u Was tak normalnie:)i towarzysko.Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  3. fajnie sie dziewczynki bawiły :) super :) ciesze sie ,że u Was dobrze :) życzę by zawsze tak było .
    Iwona.

    OdpowiedzUsuń
  4. Lenka ma szałową fryzurkę! Pewnie marzy o spineczkach i kokardkach, ale teraz wygląda cudnie!
    Ania

    OdpowiedzUsuń
  5. Ależ dżampreza była ..... a te pysiaki jak z reklamy :) a może by tak je zgłosić???? No boskie są!!!!-jr

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Bardzo dawno mnie tu nie było... Ale ponieważ wczoraj stuknęła nam 12 rocznica od diagnozy, a chwilę wcześniej Lena skończyła 16 lat, to chyba dobry moment, żeby się tu wreszcie pokazać :). Szczególnie, że wciąż dostajemy powiadomienia o nowych komentarzach pod naszymi starymi postami. Wciąż gdzieś tam na szpitalnych oddziałach toczy się walka na śmierć i życie i kolejne rodziny przeżywają dramat. Wiele z wiadomosci które otrzymujemy mówi o tym jak wielkim wsparciem dla rodziców chorych dzieci jest (wciąż!) nasz blog. I jak bardzo nasza historia podnosi ich na duchu. A więc spieszę z krótką informacją co u nas :): Najpierw najważniejsze - Lena jest absolutnie zdrowa.  Wyrosła na super mądrą, niezależną w poglądach młodą osobę.  Jest w drugiej klasie liceum - niestety, jak teraz wszyscy, na online.  Dalej jeździ na nartach (choć tej zimy średnio to wyszło), aktualnie w planach na przyszłą zimę ma zostanie pomocnikiem instruktora. Jesteśmy z niej super dumni. Wrzaskun wciąż jest lekko wr

Wstęp

Lenka zachorowała na początku 2009, zaraz po swoich 4. urodzinach. Od kwietnia rozpoczęliśmy walkę o jej życie. Po dwóch latach i 4 miesiącach od diagnozy Lenka zakończyła leczenie farmakologiczne i po kolejnych pięciu latach została uznana za zdrową. W sumie walka z chorobą zajęła nam 7 lat, 3 miesiące i 22 dni.  Lenka teraz jest zdrową, już dorosłą dziewczyną, a my chcielibyśmy, by ten blog pomagał innym walczącym z tym paskudztwem. Bądźcie dobrej myśli!

Znak życia :)

Ponieważ od czasu do czasu pojawiają się komentarze wyrażające zaniepokojenie naszym milczeniem postanowiłam wprowadzić mały update ;). Tak, żyjemy i mamy się dobrze, a w szczególności - Lenka ma się dobrze, a nawet świetnie. Nie choruje właściwie w ogóle (tfu, tfu ;)), kolejne kontrole nie wykazują żadnych nieprawidłowości, super się rozwija i fizycznie i intelektualnie. Uwielbia narty (właśnie dziś startuje w lidze zakopiańskiej, więc kciukasy poprosimy), gimnastykę artystyczną (ach te szpagaty na ścianie!) i pływanie. Za dwa i pół miesiąca skończy 10 lat i od jakiegoś czasu wgłębia się w historię swojego bloga, więc trochę muszę już myśleć o tym, że to nie NASZ (rodziców) blog, ale głównie Lenki ;). Namawiam ją by sama zaczęła pisać, ale chyba nie wie jak zacząć ;). Może ten dzień kiedyś nadejdzie i usłyszycie jej wersję - o dziwo sporo pamięta... Tymczasem przyjmijcie nasze najlepsze życzenia na Nowy Rok 2015! Zdrowia, zdrowia i jeszcze więcej zdrowia :) I trochę fotek z o