Przejdź do głównej zawartości

Gil-do-pasa rulez!

Dziewczyny wyglądają jak ci Źli z "Było sobie życie". Pamiętacie? Mieli wielkie czerwone nosy :)
Tak właśnie prezentują się nasze dzieci. Oba już dzisiaj. Do tego lekko zapuchnięte i chrypiące. Super!

Na szczęście katar jest wodnisty i nie ma gorączki.
Na szczęście humorki dopisują, choć apetyt taki sobie. Albo co najmniej dziwny.
Dziś Lenka wzgardziła przygotowanym na swoje życzenie obiadem i pożarła pierogi ze szpinakiem, które przyniosła sobie na obiad nasza przedszkolanka, Małgosia :)

Kolendy śpiewane zachrypniętym głosikiem (a właściwie na dwa głosiki) są wciąż na czasie i zdumiewające jak szybko dziewczyny "łyknęły" słowa. Teraz popisują się wykonaniem przed odwiedzającymi nas kolejno babciami i dziadkami. To nic, że Matylda zdaje się nie rozumieć większości słów i śpiewa "fonetycznie", a Lena przerabia trudne słowa na takie, które jej pasują. Jest dobrze - kariera wokalna stoi przed nimi otworem! :)

Komentarze

  1. Napewno szybko katar minie:)Dobre fluidy posylam do Siostr Sisters:)Katarze znikaj!Dziewczynki maja bardzo wazna koledowa misje!A swoja droga-fajnie macie:)Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  2. U mnie kolędowanie też na topie:)
    Dużo zdrówka, trzymajcie się:)
    Sonia

    OdpowiedzUsuń
  3. No czyli normalnie u Was. Katar stały element repertuaru dziecięcego;) U nas też kolędy na całego i oprócz produkcji własnej kolęd każą sobie jeszcze płyty włączać co by się podszkolić grrrr;)
    No i uśmiałam się, że Lenka panią Małgosię objadła:) To co u innych na talerzu zawsze jest bardziej atrakcyjne;)
    Zdrówka dla "smarkulek":)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

O chorobie przystępnie

Ktoś mnie tu kiedyś poprosił, żebym napisała o białaczce i leczeniu, tak, by można to było zrozumieć. Nie jest to łatwe, ale spróbuję. Tylko uwaga - będzie dla wytrwałych :) A więc tak... Białaczka bierze się z niczego. Może trafić każdego i nie możemy temu zapobiec :(. Od pojawienia się choroby, do wystąpienia pierwszych objawów, mija zazwyczaj ok 2-3 tyg. W tym czasie dziecko zazwyczaj łapie infekcję za infekcją, jest osłabione, blade, często występuje ból stawów i siniaki. Piszę to z doświadczenia mojego i innych rodziców na oddziale. Lekarze często odwlekają zrobienie morfologii - "żeby niepotrzebnie nie kłuć dziecka". Cel szczytny, ale niestety w przypadku białaczki może doprowadzić od sytuacji takiej jak nasza - bezbronny organizm atakuje sepsa . Tymczasem w zwykłej morfologii z rozmazem (koszt ok. 20 zł) można już zobaczyć nieprawidłowości. A na pewno można wykluczyć białaczkę przy przy prawidłowych wynikach. Ale cóż... Białaczki nie można wyleczyć inaczej niż chemią, ...

Znak życia :)

Ponieważ od czasu do czasu pojawiają się komentarze wyrażające zaniepokojenie naszym milczeniem postanowiłam wprowadzić mały update ;). Tak, żyjemy i mamy się dobrze, a w szczególności - Lenka ma się dobrze, a nawet świetnie. Nie choruje właściwie w ogóle (tfu, tfu ;)), kolejne kontrole nie wykazują żadnych nieprawidłowości, super się rozwija i fizycznie i intelektualnie. Uwielbia narty (właśnie dziś startuje w lidze zakopiańskiej, więc kciukasy poprosimy), gimnastykę artystyczną (ach te szpagaty na ścianie!) i pływanie. Za dwa i pół miesiąca skończy 10 lat i od jakiegoś czasu wgłębia się w historię swojego bloga, więc trochę muszę już myśleć o tym, że to nie NASZ (rodziców) blog, ale głównie Lenki ;). Namawiam ją by sama zaczęła pisać, ale chyba nie wie jak zacząć ;). Może ten dzień kiedyś nadejdzie i usłyszycie jej wersję - o dziwo sporo pamięta... Tymczasem przyjmijcie nasze najlepsze życzenia na Nowy Rok 2015! Zdrowia, zdrowia i jeszcze więcej zdrowia :) I trochę fotek z o...

Wstęp

Lenka zachorowała na początku 2009, zaraz po swoich 4. urodzinach. Od kwietnia rozpoczęliśmy walkę o jej życie. Po dwóch latach i 4 miesiącach od diagnozy Lenka zakończyła leczenie farmakologiczne i po kolejnych pięciu latach została uznana za zdrową. W sumie walka z chorobą zajęła nam 7 lat, 3 miesiące i 22 dni.  Lenka teraz jest zdrową, już dorosłą dziewczyną, a my chcielibyśmy, by ten blog pomagał innym walczącym z tym paskudztwem. Bądźcie dobrej myśli!