Przejdź do głównej zawartości

Jak nie urok to ....

To powiedzonko ma idealne wręcz odniesienie do naszej sytuacji. Już witaliśmy się z gąską trzymając kobyłkę u płotu, już wyczekiwaliśmy tylko wyśnionego dnia kiedy Doktor powie sakramentalne „Tylko proszę uważać na Lenkę w tej fazie podtrzymującej”, już płytki się zaczęły dźwigać, już wszystko było prawie gotowe, aż tu przyplątała się ta cholerna ospa. Panika, strach, trwoga, przerażająca wizja leżenia w szpitalu zakaźnym, leczenie profilaktyczne Heviranem, który jak się okazuje mocno pustoszy krew i …. znowu jesteśmy jakby w punkcie wyjścia – czyli jak po Endoksanie/Cytosarach – granulocyty poleciały na łeb na szyję! Znowu mamy (a właściwie nie mamy, to znaczy oczywiście Lena) prawie zerową odporność (dzisiejsza morfologia - znowu kłucie w palec, które tym razem Lena zniosła dużo mężniej niż poprzednie – niedługo będzie mogła przy tym spać :) - pokazała 230 granulocytów!!#$%^&#), znowu drżymy o każde głupie kichnięcie, kaszlnięcie, wahnięcie temperatury, znowu siedzimy jak na szpilkach, a poza tym, wokół nas zaczyna krążyć cień złowieszczego FUO. Pieprzona ospa!!$%^&*#$%

No ale dość już tego złorzeczenia (czyli rzeczenia źle – te polskie słowo-twory dopiero przy dzieciach nabierają zupełnie innego wyrazu – jak człowiek na pytanie dziecka musi wytłumaczyć co znaczy jakieś słowo to dopiero się zaczyna zastanawiać – złoczyńca, złorzeczyć – jak to pięknie można rozłożyć na czynniki pierwsze i wyjaśnić), to nic nie da. Trzeba się zebrać w kupę, ścisnąć kciuki, chuchnąć fluidami, zaprogramować się na sukces i przekonać siebie i wszystkich wokół, że będzie dobrze – bo przecież MUSI BYĆ DOBRZE!!!

Dobrze przynajmniej, że znowu jesteśmy pod skrzydłami naszej Wielkiej Matki – czyli SPDSK (Samodzielny Publiczny Dziecięcy Szpital Kliniczny), Oddział Onkologii/Hematologii. Pani doktor ze szpitala zakaźnego dzisiaj własnym podpisem na specjalnym formularzu zaświadczyła, że Lena jest w stanie po-ospowym i już nie zakaźnym = w razie czego (co oczywiście nie będzie miało miejsca) uderzamy na Litewską i lądujemy w dobrze sobie znanych apartamentach z widokiem na morze (ludzkiego nieszczęścia).

Stan techniczno-mentalny pacjenta za to (o tyle dobrze) nie wskazuje na jakiekolwiek usterki czy choćby obniżone parametry mocy/momentu obrotowego. Najnowszy Energizer Ultimate odpada w przedbiegach, króliczek Duracella dostaje zadyszki na trzecim zakręcie. Po położeniu spać obydwu Sióstr Sister co chwila musiałem wpadać do nich do pokoju aby spacyfikować nocne szaleństwo i za każdym razem zastawałem zapalone światło, wrzasko-rechot i kompletnie zmiksowane konfiguracje łóżek i osób w nich – niech żyje młodzieńczy freestyle z łóżkiem piętrowym w tle.

Na pożegnanie przypomnę przesłanie dzisiejszego przekazu i wizję/misję na nadchodzące dnia – GRANULOCYTY – NA ROZKAZ – MNOŻYC SIĘ!!

Komentarze

  1. Granulocyty MNOZYC SIE!!!Moce fluidow i dobrej energii plyna w strone Leny,dobra energia rowniez:)Rodzice -duzo sily dla Was!Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  2. no dobra, dobra, nie krzyczcie tak- mnożymy się!!! w karty graliśmy, kilku przysnęło i tak jakoś wyszło, ale zara się mnożymy na ten rozkaz! :)
    podpisano: Granulocyt Lenkowy (zwany również Małgo)

    OdpowiedzUsuń
  3. mocy przybywaj! granulocyty przybywajcie! precz z ospą!
    kciuki zacisniete.
    buziaki,a

    OdpowiedzUsuń
  4. o rany no szlag niech trafi tą ospę, no ale skoro granulocyty tak ładnie podrosły już przed ospą, a po chemii, to teraz też parę dni i będą jak się patrzy! ale w razie czego- fluidy otaczają Lenę zaporą antychorobową! kciuki trzymamy!

    OdpowiedzUsuń
  5. granulocyty do dzieła. robić się. robić. nie lenić

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

O chorobie przystępnie

Ktoś mnie tu kiedyś poprosił, żebym napisała o białaczce i leczeniu, tak, by można to było zrozumieć. Nie jest to łatwe, ale spróbuję. Tylko uwaga - będzie dla wytrwałych :) A więc tak... Białaczka bierze się z niczego. Może trafić każdego i nie możemy temu zapobiec :(. Od pojawienia się choroby, do wystąpienia pierwszych objawów, mija zazwyczaj ok 2-3 tyg. W tym czasie dziecko zazwyczaj łapie infekcję za infekcją, jest osłabione, blade, często występuje ból stawów i siniaki. Piszę to z doświadczenia mojego i innych rodziców na oddziale. Lekarze często odwlekają zrobienie morfologii - "żeby niepotrzebnie nie kłuć dziecka". Cel szczytny, ale niestety w przypadku białaczki może doprowadzić od sytuacji takiej jak nasza - bezbronny organizm atakuje sepsa . Tymczasem w zwykłej morfologii z rozmazem (koszt ok. 20 zł) można już zobaczyć nieprawidłowości. A na pewno można wykluczyć białaczkę przy przy prawidłowych wynikach. Ale cóż... Białaczki nie można wyleczyć inaczej niż chemią, ...

Znak życia :)

Ponieważ od czasu do czasu pojawiają się komentarze wyrażające zaniepokojenie naszym milczeniem postanowiłam wprowadzić mały update ;). Tak, żyjemy i mamy się dobrze, a w szczególności - Lenka ma się dobrze, a nawet świetnie. Nie choruje właściwie w ogóle (tfu, tfu ;)), kolejne kontrole nie wykazują żadnych nieprawidłowości, super się rozwija i fizycznie i intelektualnie. Uwielbia narty (właśnie dziś startuje w lidze zakopiańskiej, więc kciukasy poprosimy), gimnastykę artystyczną (ach te szpagaty na ścianie!) i pływanie. Za dwa i pół miesiąca skończy 10 lat i od jakiegoś czasu wgłębia się w historię swojego bloga, więc trochę muszę już myśleć o tym, że to nie NASZ (rodziców) blog, ale głównie Lenki ;). Namawiam ją by sama zaczęła pisać, ale chyba nie wie jak zacząć ;). Może ten dzień kiedyś nadejdzie i usłyszycie jej wersję - o dziwo sporo pamięta... Tymczasem przyjmijcie nasze najlepsze życzenia na Nowy Rok 2015! Zdrowia, zdrowia i jeszcze więcej zdrowia :) I trochę fotek z o...

Wstęp

Lenka zachorowała na początku 2009, zaraz po swoich 4. urodzinach. Od kwietnia rozpoczęliśmy walkę o jej życie. Po dwóch latach i 4 miesiącach od diagnozy Lenka zakończyła leczenie farmakologiczne i po kolejnych pięciu latach została uznana za zdrową. W sumie walka z chorobą zajęła nam 7 lat, 3 miesiące i 22 dni.  Lenka teraz jest zdrową, już dorosłą dziewczyną, a my chcielibyśmy, by ten blog pomagał innym walczącym z tym paskudztwem. Bądźcie dobrej myśli!