Przejdź do głównej zawartości

I znów skok adrenaliny :/

Wczoraj na policzku Lenki zobaczyliśmy KROPKĘ. Wieczorem drugą, rano kolejną... :/.
Oj
Zadzwoniliśmy szybko do Pani Doktor z Zakaźnego. Kazała obserwować, bo może to kolejny wysyp ospy, może półpasiec - nie wiadomo...
Oj
Na szczęście przez cały dzień nic nowego się nie pojawiło, gorączki brak, humor dopisuje.
No, ale po konsultacji z Lekarzem Dyżurnym na Litewskiej chemia podtrzymująca została wstrzymana do wyjaśnienia się sprawy...
Oby nic się już nie komplikowało, bo już mieliśmy fajną wizję Świąt, spotkań z ukochanym przez Lenkę ciotecznym rodzeństwem (zdrowym, o dziwo - tfu, tfu ;)).
Może jednak się uda...Potrzymajcie jeszcze przez chwilę kciuki i pochuchajcie ciepłą energią, plis.

Tych, co to nie zaczynają kolacji Wigilijnej z pierwszą gwiazdką, informujemy, że tego właśnie dnia - 24 grudnia, o godzinie 17.15 w TVN24 (Prosto z Polski), będzie można obejrzeć program o nas, a głownie o naszej dzielnej Bohaterce. Zapraszamy!

Komentarze

  1. Trzymam kciuki,moc energii posylam.Bardzo chcialabym zobaczyc program o Was,ale niestety bede w pracy:(((Mam nadzieje,ze beda powtorki.Wszystkie chorobska precz od naszej Leny!!!Pozdrawiam serdecznie:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Droga Cudowna Rodzinko! Spokoju, radości i odpoczynku na czas Świąt Bożego Narodzenia-życzę Wam tego bardzo mocno!:)Magda Terlikowska

    OdpowiedzUsuń
  3. Dla całej waszej rodziny na Święta życzymy tego o czym marzycie. A dla Lenki przesyłamy dużo -gra, leuko itd cytów i oczywiście życzymy, aby Mikołaj szczodrze obdarował prezentami! W Nowym Roku niech wszystkie choróbska Was omijają! Z całego serca życzą wierni miłośnicy waszego bloga. Natalia, Darek i Zosia Świechowscy z Lenkowego przedszkola p.s. cały czas ściskamy kciuki

    OdpowiedzUsuń
  4. Właśnie oglądałam program w tv i od razu weszłam na Waszego bloga. Jestem pod wielkim wrażeniem. Podziwiam was i oczywiście Wasza Córcie. Trzymam za Nią kciuki. Sercem jestem z Wami. Ściskam mocno każdego z Was!! :)))))))))))

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

O chorobie przystępnie

Ktoś mnie tu kiedyś poprosił, żebym napisała o białaczce i leczeniu, tak, by można to było zrozumieć. Nie jest to łatwe, ale spróbuję. Tylko uwaga - będzie dla wytrwałych :) A więc tak... Białaczka bierze się z niczego. Może trafić każdego i nie możemy temu zapobiec :(. Od pojawienia się choroby, do wystąpienia pierwszych objawów, mija zazwyczaj ok 2-3 tyg. W tym czasie dziecko zazwyczaj łapie infekcję za infekcją, jest osłabione, blade, często występuje ból stawów i siniaki. Piszę to z doświadczenia mojego i innych rodziców na oddziale. Lekarze często odwlekają zrobienie morfologii - "żeby niepotrzebnie nie kłuć dziecka". Cel szczytny, ale niestety w przypadku białaczki może doprowadzić od sytuacji takiej jak nasza - bezbronny organizm atakuje sepsa . Tymczasem w zwykłej morfologii z rozmazem (koszt ok. 20 zł) można już zobaczyć nieprawidłowości. A na pewno można wykluczyć białaczkę przy przy prawidłowych wynikach. Ale cóż... Białaczki nie można wyleczyć inaczej niż chemią, ...

Znak życia :)

Ponieważ od czasu do czasu pojawiają się komentarze wyrażające zaniepokojenie naszym milczeniem postanowiłam wprowadzić mały update ;). Tak, żyjemy i mamy się dobrze, a w szczególności - Lenka ma się dobrze, a nawet świetnie. Nie choruje właściwie w ogóle (tfu, tfu ;)), kolejne kontrole nie wykazują żadnych nieprawidłowości, super się rozwija i fizycznie i intelektualnie. Uwielbia narty (właśnie dziś startuje w lidze zakopiańskiej, więc kciukasy poprosimy), gimnastykę artystyczną (ach te szpagaty na ścianie!) i pływanie. Za dwa i pół miesiąca skończy 10 lat i od jakiegoś czasu wgłębia się w historię swojego bloga, więc trochę muszę już myśleć o tym, że to nie NASZ (rodziców) blog, ale głównie Lenki ;). Namawiam ją by sama zaczęła pisać, ale chyba nie wie jak zacząć ;). Może ten dzień kiedyś nadejdzie i usłyszycie jej wersję - o dziwo sporo pamięta... Tymczasem przyjmijcie nasze najlepsze życzenia na Nowy Rok 2015! Zdrowia, zdrowia i jeszcze więcej zdrowia :) I trochę fotek z o...

Wstęp

Lenka zachorowała na początku 2009, zaraz po swoich 4. urodzinach. Od kwietnia rozpoczęliśmy walkę o jej życie. Po dwóch latach i 4 miesiącach od diagnozy Lenka zakończyła leczenie farmakologiczne i po kolejnych pięciu latach została uznana za zdrową. W sumie walka z chorobą zajęła nam 7 lat, 3 miesiące i 22 dni.  Lenka teraz jest zdrową, już dorosłą dziewczyną, a my chcielibyśmy, by ten blog pomagał innym walczącym z tym paskudztwem. Bądźcie dobrej myśli!