Przejdź do głównej zawartości

Fotorelacja - Święta, Święta, Święta...










Pozwólcie, że dziś głównie relacja zdjęciowa :)
Zaraportuję tylko, że dziś wróciliśmy do leczenia doustną chemią, która była wstrzymana od momentu pojawienia się Tajemniczych Trzech Kropek.
Ponieważ nic więcej się nie pojawiło, stan Lenki nieustająco dobry, więc dziś przyjęła ukochaną Merkaptopurynę i jeszcze jej nieznany doustny Metotreksat. Ku radości Leny okazał się być jeszcze pyszniejszy niż Merkaptopuryna.
Dobre i to, w końcu czeka nas łykanie tych dragów przez 74 tygodnie... :)

Komentarze

  1. sliczne fotki!Napewno Lenka da rade!Pozdrawiam serdecznie:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Witajcie kochani. Oczywiście trzymam mocno kciuki i przesyłam moc pozytywnej energii. Chciałam jednak spytać was, czy słyszeliście o terapii Gersona? Jest to metoda leczenia oparta na metodach naturalnych, w którą głęboko wierzę. Jeżeli jesteście zainteresowani, mogę napisać więcej i podać namiary. Życzę dużo zdrówka dla córeczki.

    OdpowiedzUsuń
  3. Widzialam program, niestety tylko fragmenty, (braki nadrobiłam czytajac bloga) przesyłam moc pozytywnej energii, pozdrawiam bardzo, bardzo serdecznie, natasza

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

O chorobie przystępnie

Ktoś mnie tu kiedyś poprosił, żebym napisała o białaczce i leczeniu, tak, by można to było zrozumieć. Nie jest to łatwe, ale spróbuję. Tylko uwaga - będzie dla wytrwałych :) A więc tak... Białaczka bierze się z niczego. Może trafić każdego i nie możemy temu zapobiec :(. Od pojawienia się choroby, do wystąpienia pierwszych objawów, mija zazwyczaj ok 2-3 tyg. W tym czasie dziecko zazwyczaj łapie infekcję za infekcją, jest osłabione, blade, często występuje ból stawów i siniaki. Piszę to z doświadczenia mojego i innych rodziców na oddziale. Lekarze często odwlekają zrobienie morfologii - "żeby niepotrzebnie nie kłuć dziecka". Cel szczytny, ale niestety w przypadku białaczki może doprowadzić od sytuacji takiej jak nasza - bezbronny organizm atakuje sepsa . Tymczasem w zwykłej morfologii z rozmazem (koszt ok. 20 zł) można już zobaczyć nieprawidłowości. A na pewno można wykluczyć białaczkę przy przy prawidłowych wynikach. Ale cóż... Białaczki nie można wyleczyć inaczej niż chemią, ...

Znak życia :)

Ponieważ od czasu do czasu pojawiają się komentarze wyrażające zaniepokojenie naszym milczeniem postanowiłam wprowadzić mały update ;). Tak, żyjemy i mamy się dobrze, a w szczególności - Lenka ma się dobrze, a nawet świetnie. Nie choruje właściwie w ogóle (tfu, tfu ;)), kolejne kontrole nie wykazują żadnych nieprawidłowości, super się rozwija i fizycznie i intelektualnie. Uwielbia narty (właśnie dziś startuje w lidze zakopiańskiej, więc kciukasy poprosimy), gimnastykę artystyczną (ach te szpagaty na ścianie!) i pływanie. Za dwa i pół miesiąca skończy 10 lat i od jakiegoś czasu wgłębia się w historię swojego bloga, więc trochę muszę już myśleć o tym, że to nie NASZ (rodziców) blog, ale głównie Lenki ;). Namawiam ją by sama zaczęła pisać, ale chyba nie wie jak zacząć ;). Może ten dzień kiedyś nadejdzie i usłyszycie jej wersję - o dziwo sporo pamięta... Tymczasem przyjmijcie nasze najlepsze życzenia na Nowy Rok 2015! Zdrowia, zdrowia i jeszcze więcej zdrowia :) I trochę fotek z o...

Wstęp

Lenka zachorowała na początku 2009, zaraz po swoich 4. urodzinach. Od kwietnia rozpoczęliśmy walkę o jej życie. Po dwóch latach i 4 miesiącach od diagnozy Lenka zakończyła leczenie farmakologiczne i po kolejnych pięciu latach została uznana za zdrową. W sumie walka z chorobą zajęła nam 7 lat, 3 miesiące i 22 dni.  Lenka teraz jest zdrową, już dorosłą dziewczyną, a my chcielibyśmy, by ten blog pomagał innym walczącym z tym paskudztwem. Bądźcie dobrej myśli!