Przejdź do głównej zawartości

Kolejny fajny dzień Lenki

Lenka kontynuuje dobrą passę po-Metotreksatową. Na szczęście nie widać Gabrysiowego kataru ani gorączki (tfu, tfu, przez lewe ramię...? Albo prawe? Renat, help!)

Lena wygnała mnie do pracy słowami: - Mamo, idź już do tej pracy, bo chcę zacząć robić niespodziankę dla Ciebie!
Niespodzianka okazała się pięknym dziełem stempelkowym z napisem AMAMY, co można interpretować jako Mama pisane od prawej do lewej, bądź też Dla Mamy... Właściwie to sam autor nie potrafił powiedzieć, co miał na myśli, ale co tam, liczą się chęci! :)

Dzień był bardzo udany, a do tego wieczorem Lenka spotkała się z ukochaną ciocią Madzią. Bardzo czekała na to spotkanie, a Ciocia, stęskniona za swoją wakacjującą z naszą Matyldą córeczką - Mają, chętnie wzięła udział we wszystkich Lenkowych zabawach. Były wyścigi samochodowe, chowanie się przed Tatą za zasłoną, wycinanki, wyklejanki i takie tam...
Ciocia musiała też kąpać, czytać bajeczkę na dobranoc, uczestniczyć w zmianie plasterka, a także, o zgrozo (Ciocia była przerażona) śpiewać na dobranoc. Ale nie ma to jak słuchacz w postaci Lenki - Ciocia dostała gromkie brawa. Podobno pierwszy raz w życiu :).

Teraz nasz maluch śpi słodko, a my powoli odważamy się planować wakacje, ale o tym sza!

Komentarze

  1. Fajnie dostac taka niespodzianke od coreczki:)Lenka jest slodka:)Kolejny dzien zaliczony w dobrym towarzystwie i humorku:)Planujcie wakacje!Zasluzyliscie na nie!Pozdrawiam serdecznie.Buziak dla Lenki:)

    OdpowiedzUsuń
  2. tak jest, buziaki i przytulaki i porcja supermocy dla Super Jeża- tadaaaaaam! ale coś mi się zdaje, że Super Jeż mocy dodatkowej nie potrzebuje, bo ma własne, niewyczerpane zasoby :D
    Małgo(Portugal)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Znak życia :)

Ponieważ od czasu do czasu pojawiają się komentarze wyrażające zaniepokojenie naszym milczeniem postanowiłam wprowadzić mały update ;). Tak, żyjemy i mamy się dobrze, a w szczególności - Lenka ma się dobrze, a nawet świetnie. Nie choruje właściwie w ogóle (tfu, tfu ;)), kolejne kontrole nie wykazują żadnych nieprawidłowości, super się rozwija i fizycznie i intelektualnie. Uwielbia narty (właśnie dziś startuje w lidze zakopiańskiej, więc kciukasy poprosimy), gimnastykę artystyczną (ach te szpagaty na ścianie!) i pływanie. Za dwa i pół miesiąca skończy 10 lat i od jakiegoś czasu wgłębia się w historię swojego bloga, więc trochę muszę już myśleć o tym, że to nie NASZ (rodziców) blog, ale głównie Lenki ;). Namawiam ją by sama zaczęła pisać, ale chyba nie wie jak zacząć ;). Może ten dzień kiedyś nadejdzie i usłyszycie jej wersję - o dziwo sporo pamięta... Tymczasem przyjmijcie nasze najlepsze życzenia na Nowy Rok 2015! Zdrowia, zdrowia i jeszcze więcej zdrowia :) I trochę fotek z o...

Wstęp

Lenka zachorowała na początku 2009, zaraz po swoich 4. urodzinach. Od kwietnia rozpoczęliśmy walkę o jej życie. Po dwóch latach i 4 miesiącach od diagnozy Lenka zakończyła leczenie farmakologiczne i po kolejnych pięciu latach została uznana za zdrową. W sumie walka z chorobą zajęła nam 7 lat, 3 miesiące i 22 dni.  Lenka teraz jest zdrową, już dorosłą dziewczyną, a my chcielibyśmy, by ten blog pomagał innym walczącym z tym paskudztwem. Bądźcie dobrej myśli!

Nasze życie stanęło na głowie

W tę straszną sobotę - 4.04.2009. Lenka, nasza dopiero co, czterolatka, gorączkowała i uskarżała się na ból "pupki". O ile gorączka wydawała się do opanowania lekami, o tyle ból się nasilał. Rozhasana i nadenergetyczna zazwyczaj Lenka cały dzień leżała, nie chciała siadać, ani nie dawała się obejrzeć. Wzywamy lekarza. Po wstępnym badaniu, p. doktor widząc stan Lenki kieruje nas do chirurga na ostry dyżur. Na Litewskiej nieziemski tłum, jedziemy na Kopernika. Lenka siedzi w foteliku samochodowym bokiem z wyrazem bólu na twarzy. Nasze dzielne dziecko, które rzadko płacze... niepokojące... Ale nie dla lekarzy na Izbie Przyjęć. Chirurg nic nie stwierdza w odbycie, pediatra uważa, że nie ma wskazań do przyjęcia a oddział. Gorączka "zarządzalna", chirurg nie mam zastrzeżeń, mocz czysty. Wspominamy coś o morfologii. Nie mogą zrobić na Izbie, musi być dziecko na oddziale - błędne koło. Ok, poradzimy sobie sami z morfologią. Wszystkie placówki prywatne już nieczynne, możemy ...