Przejdź do głównej zawartości

Dużo się dzieje :)

Wczoraj rzeczywiście udało nam się pójść na koncert Madonny!
Fajnie było tak się oderwać i choć trochę wyluzować w innej rzeczywistości :). Nasz plan rowerowy zdał egzamin i chyba tylko dzięki temu udało nam się w ludzkiej godzinie powrócić do domu rodziców, do śpiącej Lenki.

Dzisiejszy dzień upłynął nam bardzo miło. Byliśmy w stajni, w której stacjonuje koń naszej koleżanki (dzięki Ewa!). Lenka była zachwycona. Towarzyszyła cioci we wszystkich czynnościach: karmiła, głaskała, a nawet asystowała w podaniu zastrzyku. Na koniec zdecydowała się wsiąść na grzbiet. Ach, jaka to był a radość!
Chyba powinniśmy zainwestować w kucyka ;)

A wieczorem zameldowaliśmy się szpitalu - tym razem Hematologia, Onko się remontuje. Mamy fajny, duży pokój z samymi nastolatkami lubującymi się w serialach kryminalnych i ciągle piszących SMSy ;)). Oddział jest pełen Leny znajomych, a więc nudzić się chyba nie będzie ;). Byle jak najszybciej do domu...


Komentarze

  1. Przepiekne foteczki:)Lubie jak je wstawiacie:)Lenka jest taka slodka:)Bardzo sie ciesze ,ze koncert sie udal!Zycze,aby te dni w szpitalu szybciutko minely:)Trzymajcie sie kochani:)Trzymam kciuki:)Calus dla LENKI:))

    OdpowiedzUsuń
  2. Cieszę się, że fajnie spędziliście ostatnie dni:)
    Fajnie czytać, że wszystko w najlepszym porządku.Będę trzymać kciuki za czwartkowe wyjście do domu :)Trzymajcie się!!!
    Sonia

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

O chorobie przystępnie

Ktoś mnie tu kiedyś poprosił, żebym napisała o białaczce i leczeniu, tak, by można to było zrozumieć. Nie jest to łatwe, ale spróbuję. Tylko uwaga - będzie dla wytrwałych :) A więc tak... Białaczka bierze się z niczego. Może trafić każdego i nie możemy temu zapobiec :(. Od pojawienia się choroby, do wystąpienia pierwszych objawów, mija zazwyczaj ok 2-3 tyg. W tym czasie dziecko zazwyczaj łapie infekcję za infekcją, jest osłabione, blade, często występuje ból stawów i siniaki. Piszę to z doświadczenia mojego i innych rodziców na oddziale. Lekarze często odwlekają zrobienie morfologii - "żeby niepotrzebnie nie kłuć dziecka". Cel szczytny, ale niestety w przypadku białaczki może doprowadzić od sytuacji takiej jak nasza - bezbronny organizm atakuje sepsa . Tymczasem w zwykłej morfologii z rozmazem (koszt ok. 20 zł) można już zobaczyć nieprawidłowości. A na pewno można wykluczyć białaczkę przy przy prawidłowych wynikach. Ale cóż... Białaczki nie można wyleczyć inaczej niż chemią, ...

Znak życia :)

Ponieważ od czasu do czasu pojawiają się komentarze wyrażające zaniepokojenie naszym milczeniem postanowiłam wprowadzić mały update ;). Tak, żyjemy i mamy się dobrze, a w szczególności - Lenka ma się dobrze, a nawet świetnie. Nie choruje właściwie w ogóle (tfu, tfu ;)), kolejne kontrole nie wykazują żadnych nieprawidłowości, super się rozwija i fizycznie i intelektualnie. Uwielbia narty (właśnie dziś startuje w lidze zakopiańskiej, więc kciukasy poprosimy), gimnastykę artystyczną (ach te szpagaty na ścianie!) i pływanie. Za dwa i pół miesiąca skończy 10 lat i od jakiegoś czasu wgłębia się w historię swojego bloga, więc trochę muszę już myśleć o tym, że to nie NASZ (rodziców) blog, ale głównie Lenki ;). Namawiam ją by sama zaczęła pisać, ale chyba nie wie jak zacząć ;). Może ten dzień kiedyś nadejdzie i usłyszycie jej wersję - o dziwo sporo pamięta... Tymczasem przyjmijcie nasze najlepsze życzenia na Nowy Rok 2015! Zdrowia, zdrowia i jeszcze więcej zdrowia :) I trochę fotek z o...

Wstęp

Lenka zachorowała na początku 2009, zaraz po swoich 4. urodzinach. Od kwietnia rozpoczęliśmy walkę o jej życie. Po dwóch latach i 4 miesiącach od diagnozy Lenka zakończyła leczenie farmakologiczne i po kolejnych pięciu latach została uznana za zdrową. W sumie walka z chorobą zajęła nam 7 lat, 3 miesiące i 22 dni.  Lenka teraz jest zdrową, już dorosłą dziewczyną, a my chcielibyśmy, by ten blog pomagał innym walczącym z tym paskudztwem. Bądźcie dobrej myśli!