Przejdź do głównej zawartości

Leniwie płyną dni...

W tym upale...

Dziewczyny przeszczęśliwe. Matyl biega na golasa po domu - próbujemy odstawić pieluchę.
Lena szaleje. No, jeszcze czasem na spacerach zwichnięta ongiś nóżka daje znak o sobie i nasza dzielna córeczka korzysta z wózeczka siostry.
Siostra w tym czasie korzysta z wolności i idzie gdzie ją nóżki poniosą.
Oj, nie są łatwe te spacery ;)

Dziś mieliśmy iść na przepłukanie Broviac'a. Takie trochę na nasze życzenie, bo nic z nim nie powinno się dziać. No, ale wiadomo... Temat Broviac'a jest tematem trudnym :/.
Znaczy się chyba był, bo chyba udało nam się na tyle zrelaksować psychicznie, że postanowiliśmy na owo płukanie nie iść.
Przepłukanie Broviac'a 10 ml soli fizjologicznej wymagałoby od nas procedury przejścia przez rejestrację szpitalną, Izbę Przyjęć i wreszcie Oddział Dzienny, gdzie owa skomplikowana czynność została by przeprowadzona.
Postanowiliśmy nie narażać Lenki na kontakt ze szpitalnymi bakteriami i tak w niedzielę, o 16.00 musimy się zameldować na oddziale na planowe leczenie.
Wierzymy w naszego Broviac'a :)

Komentarze

  1. Ja też w niego wierzę :)
    relaksujcie sie dalej kochani.

    OdpowiedzUsuń
  2. ja tez w niego wierzę:) i trzymam kciuki za niego! Korzystajcie z lata i wolności w pełni! Ja też próbuję mojej dwulatce odstawić pieluchę. I powiem tylko ehhhhhh;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Relaksujcie się ile się da, a ja cały czas magnezuję powietrze :))
    Sonia

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

O chorobie przystępnie

Ktoś mnie tu kiedyś poprosił, żebym napisała o białaczce i leczeniu, tak, by można to było zrozumieć. Nie jest to łatwe, ale spróbuję. Tylko uwaga - będzie dla wytrwałych :) A więc tak... Białaczka bierze się z niczego. Może trafić każdego i nie możemy temu zapobiec :(. Od pojawienia się choroby, do wystąpienia pierwszych objawów, mija zazwyczaj ok 2-3 tyg. W tym czasie dziecko zazwyczaj łapie infekcję za infekcją, jest osłabione, blade, często występuje ból stawów i siniaki. Piszę to z doświadczenia mojego i innych rodziców na oddziale. Lekarze często odwlekają zrobienie morfologii - "żeby niepotrzebnie nie kłuć dziecka". Cel szczytny, ale niestety w przypadku białaczki może doprowadzić od sytuacji takiej jak nasza - bezbronny organizm atakuje sepsa . Tymczasem w zwykłej morfologii z rozmazem (koszt ok. 20 zł) można już zobaczyć nieprawidłowości. A na pewno można wykluczyć białaczkę przy przy prawidłowych wynikach. Ale cóż... Białaczki nie można wyleczyć inaczej niż chemią, ...

Znak życia :)

Ponieważ od czasu do czasu pojawiają się komentarze wyrażające zaniepokojenie naszym milczeniem postanowiłam wprowadzić mały update ;). Tak, żyjemy i mamy się dobrze, a w szczególności - Lenka ma się dobrze, a nawet świetnie. Nie choruje właściwie w ogóle (tfu, tfu ;)), kolejne kontrole nie wykazują żadnych nieprawidłowości, super się rozwija i fizycznie i intelektualnie. Uwielbia narty (właśnie dziś startuje w lidze zakopiańskiej, więc kciukasy poprosimy), gimnastykę artystyczną (ach te szpagaty na ścianie!) i pływanie. Za dwa i pół miesiąca skończy 10 lat i od jakiegoś czasu wgłębia się w historię swojego bloga, więc trochę muszę już myśleć o tym, że to nie NASZ (rodziców) blog, ale głównie Lenki ;). Namawiam ją by sama zaczęła pisać, ale chyba nie wie jak zacząć ;). Może ten dzień kiedyś nadejdzie i usłyszycie jej wersję - o dziwo sporo pamięta... Tymczasem przyjmijcie nasze najlepsze życzenia na Nowy Rok 2015! Zdrowia, zdrowia i jeszcze więcej zdrowia :) I trochę fotek z o...

Wstęp

Lenka zachorowała na początku 2009, zaraz po swoich 4. urodzinach. Od kwietnia rozpoczęliśmy walkę o jej życie. Po dwóch latach i 4 miesiącach od diagnozy Lenka zakończyła leczenie farmakologiczne i po kolejnych pięciu latach została uznana za zdrową. W sumie walka z chorobą zajęła nam 7 lat, 3 miesiące i 22 dni.  Lenka teraz jest zdrową, już dorosłą dziewczyną, a my chcielibyśmy, by ten blog pomagał innym walczącym z tym paskudztwem. Bądźcie dobrej myśli!