Lena ma jakiś niesamowity przypływ energii... I podobno nie jest to skutek uboczny antybiotyku ;).
Nie widziałam jej takiej od czasów, kiedy była zdrowa.
Gada jak najęta, fika w łóżeczku, dziś musiałam złamać reżim epidemiologiczny i zabrać ją na korytarz, bo rozniosłaby pokój. Umyłyśmy ręce i niczego nie dotykając, przemierzyłyśmy korytarz kilkanaście (-dziesiąt?) razy.
W podskokach prawie że!
momentami musiałam się nieźle rozpędzić z pompą, żeby nie zostać w tyle :)
Pokażę Wam trochę szaleństw łóżeczkowych
Nie widziałam jej takiej od czasów, kiedy była zdrowa.
Gada jak najęta, fika w łóżeczku, dziś musiałam złamać reżim epidemiologiczny i zabrać ją na korytarz, bo rozniosłaby pokój. Umyłyśmy ręce i niczego nie dotykając, przemierzyłyśmy korytarz kilkanaście (-dziesiąt?) razy.
W podskokach prawie że!
momentami musiałam się nieźle rozpędzić z pompą, żeby nie zostać w tyle :)
Pokażę Wam trochę szaleństw łóżeczkowych
hahaha! dzielna mała:) a co myśleliście, że tylko Matylda potrafi poszaleć???? hehe, nic z tego... SIOSTRY jakby nie patrzył;)
OdpowiedzUsuńZosia przesyła dużo buziaków dla Lenki i codziennie się pyta czy Lenka już wyszła ze szpitala, bo moja zapobiegawcza córka już szykuje liste gości na swoje wrześniowe urodziny i oczywiście Lena też ma być :))))))))), wracajcie do zdrowia!
OdpowiedzUsuńŚwiechowscy