Przejdź do głównej zawartości

12 litrów krwi!

To wynik dzisiejszej zbiórki w przedszkolu Lenki.

Wiem, ze mieliśmy nie dziękować, ale jednak PODZIĘKUJEMY!!!
Kochani, naprawdę bardzo Wam jesteśmy wdzięczni. I tym, którym udało się oddać (a nie jest to łatwe ;)) i tym którzy przyszli i nie przedostali się przez sito. To dla nas naprawdę bardzo ważne, ze tyle osób jest z nami!
A szczególnie chciałam podziękować naszym niezastąpionym sąsiadom. Za organizację akcji, za nagłośnienie jej w naszej okolicy, za wsparcie, pilnowanie Matyldy podczas, gdy wymieniamy się w szpitalu i, na koniec, za umilenie dzisiejszej zbiórki domowymi wypiekami - było pysznie :).
WSZYSCY JESTEŚCIE WIELCY!!!

A krew, jakby na zamówienie, dzisiaj się przyda. Spadła nam hemoglobina- do 7,5. Lenka będzie miała więc toczoną krew - albo jeszcze dzisiaj albo jutro rano.
Na szczęście płytki dobre i co najważniejsze, układ krzepnięcia dobry :).

Jutro nakłucie, a nowy Broviac dostaniemy jednak w środę.

Komentarze

  1. Brawo dla Sąsiadów. Lena Trzymaj się, środa już blisko.

    OdpowiedzUsuń
  2. Cześć Kochani,
    no mi troche przykro bo ja przez sito się nie przecisnęłam :( ale Kochan Lenko jak się okazało moja hemoglobina też była marna :(
    Ale w Twoim przedszkolu było super,
    a jedzenie pyszne :)
    I poznałam Wrzaskuna - trochę sobie pogawędziłyśmy - fajowa dziewczynka. Sciskam Cie mocno. TULASPOWER!!!! for You

    OdpowiedzUsuń
  3. Kochani, cała przyjemność po naszej - sąsiadów ;) - stronie :). Naprawdę. Fajnie było zrobić COŚ razem :).

    Ściskamy Was mocno i razem z Wami odliczamy dni do powrotu Leny do domu,
    Ola, Jarek i chłopcy

    P.S. Nam ciasta też smakowały ;))))...

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

O chorobie przystępnie

Ktoś mnie tu kiedyś poprosił, żebym napisała o białaczce i leczeniu, tak, by można to było zrozumieć. Nie jest to łatwe, ale spróbuję. Tylko uwaga - będzie dla wytrwałych :) A więc tak... Białaczka bierze się z niczego. Może trafić każdego i nie możemy temu zapobiec :(. Od pojawienia się choroby, do wystąpienia pierwszych objawów, mija zazwyczaj ok 2-3 tyg. W tym czasie dziecko zazwyczaj łapie infekcję za infekcją, jest osłabione, blade, często występuje ból stawów i siniaki. Piszę to z doświadczenia mojego i innych rodziców na oddziale. Lekarze często odwlekają zrobienie morfologii - "żeby niepotrzebnie nie kłuć dziecka". Cel szczytny, ale niestety w przypadku białaczki może doprowadzić od sytuacji takiej jak nasza - bezbronny organizm atakuje sepsa . Tymczasem w zwykłej morfologii z rozmazem (koszt ok. 20 zł) można już zobaczyć nieprawidłowości. A na pewno można wykluczyć białaczkę przy przy prawidłowych wynikach. Ale cóż... Białaczki nie można wyleczyć inaczej niż chemią, ...

Znak życia :)

Ponieważ od czasu do czasu pojawiają się komentarze wyrażające zaniepokojenie naszym milczeniem postanowiłam wprowadzić mały update ;). Tak, żyjemy i mamy się dobrze, a w szczególności - Lenka ma się dobrze, a nawet świetnie. Nie choruje właściwie w ogóle (tfu, tfu ;)), kolejne kontrole nie wykazują żadnych nieprawidłowości, super się rozwija i fizycznie i intelektualnie. Uwielbia narty (właśnie dziś startuje w lidze zakopiańskiej, więc kciukasy poprosimy), gimnastykę artystyczną (ach te szpagaty na ścianie!) i pływanie. Za dwa i pół miesiąca skończy 10 lat i od jakiegoś czasu wgłębia się w historię swojego bloga, więc trochę muszę już myśleć o tym, że to nie NASZ (rodziców) blog, ale głównie Lenki ;). Namawiam ją by sama zaczęła pisać, ale chyba nie wie jak zacząć ;). Może ten dzień kiedyś nadejdzie i usłyszycie jej wersję - o dziwo sporo pamięta... Tymczasem przyjmijcie nasze najlepsze życzenia na Nowy Rok 2015! Zdrowia, zdrowia i jeszcze więcej zdrowia :) I trochę fotek z o...

Wstęp

Lenka zachorowała na początku 2009, zaraz po swoich 4. urodzinach. Od kwietnia rozpoczęliśmy walkę o jej życie. Po dwóch latach i 4 miesiącach od diagnozy Lenka zakończyła leczenie farmakologiczne i po kolejnych pięciu latach została uznana za zdrową. W sumie walka z chorobą zajęła nam 7 lat, 3 miesiące i 22 dni.  Lenka teraz jest zdrową, już dorosłą dziewczyną, a my chcielibyśmy, by ten blog pomagał innym walczącym z tym paskudztwem. Bądźcie dobrej myśli!