Przejdź do głównej zawartości

Fajny, spokojny dzień

Oj, dzisiaj było fajnie :). Luźny dzień bez zabiegów i kroplówek. Jedyny zgrzyt, to zrywanie plasterka z Broviaca i wymiana na nowy. Niestety trzyma się tałatajstwo strasznie mocno i podrażniony naskórek piecze przy przemywaniu, ale i tak lepsze to niż wenflon - zgodziłyśmy się z Lenką w tej kwestii.

Bawiła się z babcią w lekarza (Miś dostał Broviaca ;)), ze mną robiła laurki dla dzieci.

Fajnie się rozwija to nasze dziecko w szpitalnych warunkach - rysuje, wykleja, lepi z plasteliny, odgrywa scenki - głownie szpitalne. Na szczęście nóżka wywichnięta przedwczoraj po raz trzeci, przestaje boleć - mamy prikaz spacerów na korytarzu. A więc chodzimy na trasie: nasza salka - zabiegowy - łazienka - nasza salka.

No i dzisiaj mamy luksusy - czteroosobową jedynkę :)

Jutro też laba, a czwartek kolejny marker - 15 dzień. Nie zapomnijcie o kciukach

Komentarze

  1. Dobre wieści... Oby takich dni było jak najwięcej. Kciuki zaciskamy bardzo mocno :)! Ola, Jarek z Jasiem i Antkiem

    OdpowiedzUsuń
  2. Kciuki mocno zaciśnięte!
    Wrześniówkowe pozdrowienia od załogi z Gdańska!

    OdpowiedzUsuń
  3. Nieustające kciuki dla naszej bohaterki Lenki od Jus i Franki i Michała Jeger.

    OdpowiedzUsuń
  4. jestesmy, trzymamy!!! paulina h.&co

    OdpowiedzUsuń
  5. Trzymamy-mocno trzymamy!Roza i Jagoda z rodzicami

    OdpowiedzUsuń
  6. Wicuś z Celką też trzymają, a Wicuś dodatkowo bardzo jutro z rana podziękuje Lence za piękną wycinanko-rysowankę samochód!!! I poprosi o to, żeby Lena narysowała mu rower. Niebieski rower. Czy to możliwe?

    OdpowiedzUsuń
  7. Kciuki trzymane cały czas za niesamowicie dzielna dziewczynkę. Dobre myśli też cały czas dla Was. Odpoczywajcie dzisiaj a jutro te kciuki zacisnę jeszcze mocniej i zobaczycie, wsystko będzie dobrze :) Ewa Mittelstaedt

    OdpowiedzUsuń
  8. Ogromnie cieszy wiadomość, że w takich szpitalnych warunkach też możecie miło spędzić dzień.
    Kciuki trzymamy cały czas, ciepło o Was myślimy. Lenko, buziaczki dla Ciebie!
    Ściskamy,
    szczycinscy

    OdpowiedzUsuń
  9. I my od wielu dni trzymamy kciuki i myślami jesteśmy z Wami. Wierzymy, że wszystko będzie dobrze. Gabi i Raf

    OdpowiedzUsuń
  10. Kciuki trzymamy nieustająco i myślimy o Was cały czas. Hania z mamą

    OdpowiedzUsuń
  11. My tez trzymamy kciuki codziennie za Was, a w szegolnosci za bardzo dzielna Lenke!!!!!!Aga Ivcio i Maciek

    OdpowiedzUsuń
  12. Ania,jakby co to pamiętaj o czwartku:-)Krew będzie od znajomego aż z Legnicy.No i oczywiscie wszystko bedzie dobrze ale to wiesz:-)

    OdpowiedzUsuń
  13. Trzymamy bardzo mocno cały czas!!!!cieszymy się z tak dobrych wieści i ślemy pozdrowienia z Sopotu:):):)Aga z Julką i Marcelem

    OdpowiedzUsuń
  14. Oczywiście że kciuki zaciśnięte za 15 dzień i za całość leczenia.
    Brawa dla Leny za opytmizm.

    OdpowiedzUsuń
  15. Bardzo mocno trzymamy kciuki- Aga, Marcin, Julka i Jaś.

    OdpowiedzUsuń
  16. kciuki zacisniete caly czas! fajnie, ze dzien lzejszy. jak najwiecej takich!

    OdpowiedzUsuń
  17. oby wszystko szło po Waszej myśli! i moc energetycznych causłow dla Lenki.kciuki zaciśnięte. kanony

    OdpowiedzUsuń
  18. Trzymam kciuki za Lene i jej rodziców za ogromną wytrwałość i optymizm. Z gorącymi pozdrowieniami i myślą o tobie Lenko całuje bardzo mocno.
    Twoja opiekunka Kasia.

    OdpowiedzUsuń
  19. My też zaciskamy kciuki bardzo, bardzo mocno. Pamiętam Lenkę kopiącą piłkę z Tatą koło naszego placu zabaw jakiś rok temu. Jestem pewna, że „wykopiecie” to choróbsko tak samo sprawnie i celnie. Jesteśmy z Wami całym sercem. Kinga, Jacek ze Stasiem i Mają

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

O chorobie przystępnie

Ktoś mnie tu kiedyś poprosił, żebym napisała o białaczce i leczeniu, tak, by można to było zrozumieć. Nie jest to łatwe, ale spróbuję. Tylko uwaga - będzie dla wytrwałych :) A więc tak... Białaczka bierze się z niczego. Może trafić każdego i nie możemy temu zapobiec :(. Od pojawienia się choroby, do wystąpienia pierwszych objawów, mija zazwyczaj ok 2-3 tyg. W tym czasie dziecko zazwyczaj łapie infekcję za infekcją, jest osłabione, blade, często występuje ból stawów i siniaki. Piszę to z doświadczenia mojego i innych rodziców na oddziale. Lekarze często odwlekają zrobienie morfologii - "żeby niepotrzebnie nie kłuć dziecka". Cel szczytny, ale niestety w przypadku białaczki może doprowadzić od sytuacji takiej jak nasza - bezbronny organizm atakuje sepsa . Tymczasem w zwykłej morfologii z rozmazem (koszt ok. 20 zł) można już zobaczyć nieprawidłowości. A na pewno można wykluczyć białaczkę przy przy prawidłowych wynikach. Ale cóż... Białaczki nie można wyleczyć inaczej niż chemią, ...

Znak życia :)

Ponieważ od czasu do czasu pojawiają się komentarze wyrażające zaniepokojenie naszym milczeniem postanowiłam wprowadzić mały update ;). Tak, żyjemy i mamy się dobrze, a w szczególności - Lenka ma się dobrze, a nawet świetnie. Nie choruje właściwie w ogóle (tfu, tfu ;)), kolejne kontrole nie wykazują żadnych nieprawidłowości, super się rozwija i fizycznie i intelektualnie. Uwielbia narty (właśnie dziś startuje w lidze zakopiańskiej, więc kciukasy poprosimy), gimnastykę artystyczną (ach te szpagaty na ścianie!) i pływanie. Za dwa i pół miesiąca skończy 10 lat i od jakiegoś czasu wgłębia się w historię swojego bloga, więc trochę muszę już myśleć o tym, że to nie NASZ (rodziców) blog, ale głównie Lenki ;). Namawiam ją by sama zaczęła pisać, ale chyba nie wie jak zacząć ;). Może ten dzień kiedyś nadejdzie i usłyszycie jej wersję - o dziwo sporo pamięta... Tymczasem przyjmijcie nasze najlepsze życzenia na Nowy Rok 2015! Zdrowia, zdrowia i jeszcze więcej zdrowia :) I trochę fotek z o...

Wstęp

Lenka zachorowała na początku 2009, zaraz po swoich 4. urodzinach. Od kwietnia rozpoczęliśmy walkę o jej życie. Po dwóch latach i 4 miesiącach od diagnozy Lenka zakończyła leczenie farmakologiczne i po kolejnych pięciu latach została uznana za zdrową. W sumie walka z chorobą zajęła nam 7 lat, 3 miesiące i 22 dni.  Lenka teraz jest zdrową, już dorosłą dziewczyną, a my chcielibyśmy, by ten blog pomagał innym walczącym z tym paskudztwem. Bądźcie dobrej myśli!